sobota, 20 kwietnia, 2024
Strona głównaDziałySportSkoki narciarskie: Polacy nadal nie zachwycają formą

Skoki narciarskie: Polacy nadal nie zachwycają formą

Kibice skoków narciarskich z wytęsknieniem czekali na rozpoczęcie rywalizacji w sezonie zimowym. Niestety, pierwsze konkursy, w których Polacy skakali nierówno i nie zajmowali miejsc w czołówce, nie dostarczyły pozytywnych emocji. Wszyscy liczyli na to, że być może zawody na rodzimej skoczni w Wiśle przyniosą zmiany na lepsze, jednak niestety, tak się nie stało.

Najlepszą formę jak do tej pory prezentuje Kamil Stoch, który podczas zawodów w Klingenthal rozegranych 11 grudnia pierwszy raz w tym sezonie stanął na podium, zajmując trzecie miejsce. Fot. PAP

4 grudnia na skoczni im. Adama Małysza w Wiśle został rozegrany drużynowy konkurs skoków. Trener Polaków Michal Doleżal zdecydował, że Polskę reprezentować będzie drużyna w składzie: Piotr Żyła, Andrzej Stękała, Dawid Kubacki i Kamil Stoch. Po pierwszej serii, po całkiem niezłych skokach wszystkich Polaków, a zwłaszcza Andrzeja Stękały, który wylądował na 129.5 m, biało-czerwoni zajmowali drugie miejsce, tracąc do liderów – Austriaków – zaledwie 5 punktów. W drugiej serii, mimo wciąż trudnych warunków pogodowych, po skokach Piotra Żyły i Andrzeja Stękały, Polacy nadal utrzymywali się w czołówce. Niestety, skok Dawida Kubackiego na zaledwie 97 m znacznie utrudnił sytuację polskiej drużyny, która spadła na szóste miejsce. Kamil Stoch, który skakał jako ostatni z Polaków, oddał niezły skok, ale mimo to Polakom nie udało się wrócić na podium i konkurs drużynowy zakończyli ostatecznie na czwartek pozycji. Po raz pierwszy w historii konkursów drużynowych w Wiśle zdarzyło się, że Polacy znaleźli się poza pierwszą trójką.

Niedzielny konkurs indywidualny nie przyniósł lepszych rezultatów. Choć zakwalifikowało się do niego aż 11 Polaków, to tylko trzech z nich oddało skoki, które pozwoliły im wziąć udział w drugiej serii. Ostatecznie najlepszy z Polaków – Kamil Stoch – zajął 11. miejsce, Piotr Żyła był 25., a Aleksander Zniszczoł 26.

Kolejnym testem dla polskich skoczków były zawody pucharu świata w Klingenthal, które odbyły się w dniach 11-12 grudnia. I choć sobotni konkurs był swego rodzaju przebłyskiem nadziei, bo Kamil Stoch wreszcie wskoczył na podium, zajmując trzecie miejsce i tracąc do drugiego Halvora Egnera Graneruda zaledwie 0.1 pkt., to potem było tylko gorzej. W niedzielę Kamil Stoch nie wziął udziału w rywalizacji z uwagi na silne zapalenie zatok, 22-letni Paweł Wąsek został zdyskwalifikowany za nieprawidłowości przy kombinezonie, a najlepszy z Polaków – Piotr Żyła – zajął dopiero 14. miejsce. Absencja Kamila Stocha sprawiła, że w klasyfikacji generalnej spadł poza pierwszą dziesiątkę i obecnie znajduje się na 12. pozycji. Pozostali Polacy zajmują odległe miejsca – Piotr Żyła jest 26., a reszta polskich zawodników sklasyfikowana jest w czwartej i piątej dziesiątce.

Słabe wyniki polskich skoczków niepokoją nie tylko kibiców. Co prawda trener kadry Michal Doleżal stara się uspokajać nastroje i twierdzi, że jeszcze trzeba poczekać, nie wolno panikować, jednak innego zdania jest Apoloniusz Tajner, prezes Polskiego Związku Narciarskiego, który domaga się wprowadzenia planu naprawczego. Na razie sztab trenerski zdecydował, że Dawid Kubacki, Jakub Wolny, Andrzej Stękała i Klemens Murańka po kiepskich skokach w Wiśle zamiast na konkurs w Klingenthal udali się na treningi do Ramsau wraz z trenerami Grzegorzem Sobczykiem i Maciejem Maciusiakiem, gdzie w spokoju starają się budować formę.

WEM

spot_img

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najpopularniejsze

Ostatnio dodane

- Advertisment -