Polska kupuje uzbrojenie w rekordowych ilościach, stała się liderem wśród państw członkowskich NATO, ale jej problemem pozostaje mała produkcja własna – pisze „Financial Times”.
„Polska stała się gwiazdą NATO. Warszawa wyda w tym roku 4.1 proc. polskiego PKB na obronność. Jest to nieco ponad dwa razy więcej niż wynosi cel NATO i więcej niż USA. Ale jeśli chodzi o produkcję sprzętu wojskowego, Polska pozostaje maruderem” – donosi brytyjski dziennik.
Gazeta zauważa, że w 2023 roku Polska zamówiła prawie 500 systemów artyleryjskich HIMARS koncernu Lockheed Martin, co jest większą liczbą niż stacjonuje w USA. Z kolei w ubiegłym miesiącu Warszawa sfinalizowała kontrakt o wartości 10 mld USD na zakup 96 śmigłowców szturmowych AH-64E Apache, co uczyni z Polski największego użytkownika Apache’a po wojsku amerykańskim.
„FT” zaznacza, że rząd Tuska kontynuuje rozpoczęte przez PiS zakupy zbrojeniowe, a przyszłoroczny budżet zwiększa wydatki na obronność do rekordowych 187 mld zł (48.9 mld USD), czyli 4.7 proc. polskiego PKB.
„Jednak tylko 1.1 proc. tegorocznych wydatków na obronność zostało przeznaczonych na badania i rozwój, co niektórzy analitycy uważają za niewystarczające, by zagwarantować silny dopływ polskiego uzbrojenia. Polska wyprodukowała kilka rodzajów broni, w tym haubice Krab, które pomogły ukraińskiej armii w walce z Rosją. Ma jednak trudności z większymi projektami” – zwraca uwagę „FT”.
tom