Jest orzeczenie sądu w sprawie udziału obcokrajowców w głosowaniach na burmistrza i innych urzędników miejskich. Zgodnie z postanowieniem sędziego wydanym w poniedziałek 27 czerwca Nowy Jork nie może na to zezwalać. Tym samym sędzia przychylił się do wniosku republikanów, którzy zakwestionowali ten przepis jako niekonstytucyjny.
W styczniu Nowy Jork stał się pierwszym dużym miastem w USA, które przyznało osobom bez amerykańskiego obywatelstwa powszechne prawa do głosowania w gminach. Do tej pory głosy tego typu nie zostały jeszcze oddane, co oznacza, że ustawa nie miała wpływu na wynik wyborów prezydenckich, kongresowych ani stanowych. Zwolennicy przepisu zwracają uwagę na to, że dała ona głos wyborczy wielu osobom, które zamieszkały w mieście i płacą w nim podatki, ale mają trudności z uzyskaniem obywatelstwa. W opozycji do takiego podejścia stanęli nowojorscy republikanie. Stwierdzili, że prawo narusza postanowienia konstytucji stanowej i stanowe prawo wyborcze, które przyznają prawo do głosowania jedynie obywatelom.
Na terenie całych Stanów Zjednoczonych znajduje się już kilkanaście społeczności pozwalających obcokrajowcom na oddawanie głosów w lokalnych wyborach. Na ich liście znajduje się 11 miast w Maryland i 2 w Vermont.
WEM