Co łączy koty i browary? Jak się okazuje w Massachusetts coraz więcej. A to dzięki inicjatywie, łączącej czworonogi z właścicielami firm.
Jak twierdzi Mike Keiley, dyrektor ośrodków adopcyjnych w MSPCA Angell, „naturalny związek między browarami a kotami stał się oczywisty, gdy miejsca tego typu stały się bardziej popularne w Massachusetts”. Zwierzaki pełnią w nich ważną funkcję. Dbają o to, by gryzonie trzymały się od nich na dystans. Wystarczać ma już sama obecność kota w firmie.
MSPCA nazywa czworonogi zatrudnione w browarach „pracującymi kotami”. Instytucja uruchomiła swój program Working Cat wiele lat temu, kiedy jej pracownicy dostrzegli, że rolnicy adoptujący koty często motywują swoją decyzję potrzebą zwalczania szkodników na farmie. Od tego czasu pracownicy MSPCA sami zaczęli proponować rolnikom koty do pomocy przy rozwiązaniu problemów z gryzoniami. Rozwiązanie cieszy się popularnością do dziś. Ostatnio z kolei rośnie liczba kotów „zatrudnionych” w okolicznych browarach.
Co więcej, rozwiązanie to niesie korzyści nie tylko dla rolników czy właścicieli browarów zmagających się z problemem myszy. Na współpracy dobrze wychodzą też koty. Mają zapewnione schronienie i warunki dostosowane do nierzadko wymagających charakterów tych zwierzaków.
AM