Rafy koralowe południowej Florydy są w poważnym niebezpieczeństwie. Zabija je woda, w której żyją, a dokładnie jej temperatura.
– Jesteśmy teraz w połowie lipca i patrzymy na temperatury wyższe niż kiedykolwiek wcześniej, uwzględniając w tym późne lato – sierpień i wrzesień. Jesteśmy na dobrej drodze do osiągnięcia rekordowych temperatur, jakich nigdy wcześniej nie widzieliśmy w wodach południowej Florydy – twierdzi Bill Precht, badacz koralowców, pracujący niegdyś w NOAA.
Wysokie temperatury powodują blaknięcie koralowców. Jest to efekt utraty symbiotycznych alg, które nadają im kolor. Jak można przerwać wymieranie koralowców? Badający je od 45 lat Precht nie ma dobrych wiadomości. Jak twierdzi, żadne działanie nie ochłodzi wód w krótkim okresie. Naukowcy szykują rozwiązania problemu w inżynierii genetycznej – chcą stworzyć koralowce, które będą tolerować wyższe temperatury.
Rafy koralowe wokół południowej Florydy przynoszą szacunkowo 7.5 miliarda dolarów gospodarce tej części stanu Florydy. Jak bardzo problem ich wymierania uderzy w ekoturystykę i przemysł rybny regionu? Jak twierdzi Precht, jest on niszczący zarówno pod względem ekologicznym, jak i ekonomicznym.
AM