Niespodziewana wygrana dziewiętnastoletniego polskiego skoczka zaskoczyła wszystkich. A niewiele brakowało, aby Fortuna nie pojechał na Igrzyska. Zawodnik wygrał przedolimpijskie kwalifikacje, ale młody wiek i brak doświadczenia nie wzbudzał zaufania selekcjonerów. Dopiero pod naciskiem prasy sportowej skoczek został włączony do ekipy udającej się do Sapporo.
Wielką niespodzianką była już pierwsza seria skoków na dużej skoczni Okurayama. Fortuna poszybował na odległość 111 metrów. Co prawda nie lądował telemarkiem, ale długość skoku pozwoliła mu wyprzedzić kolejnego zawodnika o sześć punktów. Drugi skok był słabszy. Fortuna osiągnął jedynie 87,5 metra, lecz łączna nota – 219,9 punktów – dała mu zwycięstwo. Kolejny zawodnik, Szwajcar Walter Steiner, stracił do tryumfatora jedynie 0,1 punktu.
Zasłużony Mistrz Sportu nigdy już nie osiągnął takiej formy jak na Olimpiadzie. W 1975 pożegnał się z kadrą narodową, a dwa lata później zakończył karierę sportową.
JB
muzhp.pl