Naukowcy nie mają wątpliwości – nagłe powodzie, które nawiedziły ostatnio m.in. Connecticut, są efektem zmian klimatu. Twierdzą, że zjawiska tego typu będą tylko częstsze.
Pogoda w weekend 15-16 lipca dała się we znaki mieszkańcom kilku rejonów USA, w tym Connecticut. Ekstremalne opady deszczu powodowały śmiertelnie niebezpieczne powodzie błyskawiczne. W połowie lipca nawiedziły one także części New Hampshire, Massachusetts, Nowego Jorku i New Jersey. W New Jersey Phil Murphy zdecydował się na wprowadzenie stanu wyjątkowego – po znacznych zniszczeniach spowodowanych podtopieniami i osunięciami ziemi.
Chociaż niszczycielskie powodzie w ostatnim czasie wystąpiły w różnych częściach świata, naukowcy zajmujący się klimatem, nie mają wątpliwości, co do ich przyczyn. Wspólną cechą zjawisk tego typu są zmiany klimatyczne. Niosą one ze sobą intensywne burze, tworzące się w cieplejszej atmosferze. Takie warunki sprawiają, że opady deszczu stają się ekstremalne i, co gorsza, coraz częstsze.
Niestety, jeśli kryzys klimatyczny nadal będzie się pogłębiał, naukowcy przewidują tylko pogorszenie tej – i tak już trudnej – sytuacji.
AM