wtorek, 23 kwietnia, 2024
Strona głównaPoloniaNew JerseyOdszedł Andrzej Pityński

Odszedł Andrzej Pityński

„Pan Profesor będzie na wieki żył w swoich dziełach” – napisał prezydent Andrzej Duda na wieść o śmierci rzeźbiarza Andrzeja Pityńskiego, twórcy wielu wspaniałych pomników, w tym słynnego Pomnika Katyńskiego w Jersey City. Artysta zmarł 18 września w Virtua Hospital w Mount Holly w stanie New Jersey w wieku 73 lat.

Andrzej Pityński nazywany był „Mistrzem”. Zmarł w wieku 73 lat. Fot. Archiwum WEM

Andrzej Pityński urodził się 15 marca 1947 roku w Ulanowie na Podkarpaciu. Tam ukończył Liceum Ogólnokształcące, a później Technikum Wodno-Melioracyjne w Trzcianie koło Rzeszowa. Jego rodzice – Aleksander i Stefania – działali w podziemiu antykomunistycznym. Pomagali ukrywającym się Żołnierzom Wyklętym, w czym brał udział sam późniejszy artysta. Z tego powodu cała rodzina często doznawała rewizji czy przesłuchań. Tamte wydarzenia na trwałe zapiszą się w pamięci rzeźbiarza, by przeniknąć do tworzonych dzieł.

Po kolejnych prowokacjach i pokazowym procesie w 1967 roku, w którym oskarżono ojca i syna, rodzina przeprowadziła się do Krakowa. Tam Andrzej Pityński rozpoczął naukę w Studium Nauczycielskim, a następnie studia w Akademii Sztuk Pięknych. Jako student wykonał popiersie Ignacego Jana Paderewskiego, które ustawione zostało przed Collegium Paderevianum w Krakowie.

Do Stanów Zjednoczonych artysta wyjechał w 1974 roku. Pracował i studiował na wydziale rzeźby w Arts Students League w Nowym Jorku. W 1979 roku wykonał rzeźbę „Partyzanci I”, która 4 lata później została odsłonięta w Bostonie. Kolejny jego pomnik „Partyzanci” stanął w Hamilton.

Andrzej Pityński w 2017 r. został odznaczony przez Prezydenta RP Orderem Orła Białego. Fot. Archiwum WEM

Ponadto w USA Pityński został członkiem National Sculpture Society (NSS), profesorem rzeźby w Johnson Atelier Technical Institute of Sculpture w Mercerville, a w 1987 roku otrzymał amerykańskie obywatelstwo.

Artysta jest autorem wielu rzeźb, które nie tylko rozsławiły jego imię na świecie, ale przede wszystkim stały się lekcją historii dla międzynarodowej społeczności. To między innymi bostoński Pomnik Partyzantów, Pomnik Mściciela w Doylestown, Pomnik Czynu Zbrojnego Polonii Amerykańskiej na warszawskim Żoliborzu, Patriota w Stalowej Woli, popiersie dowódcy 2 Korpusu Polskiego gen. Władysława Andersa, pomniki Ignacego Paderewskiego, księdza Jerzego Popiełuszki, Marii Curie-Skłodowskiej i Tadeusza Kościuszki.

Najbardziej znanym pomnikiem Pityńskiego jest jednak Pomnik Katyński w New Jersey, przedstawiający polskiego oficera, któremu Rosjanie wbijają w plecy bagnet. Mówił o nim m.in. w wywiadzie dla „Białego Orła” w 2018 roku, po zwycięskiej batalii Polonii o pozostawienie monumentu przy ujściu rzeki Hudson do Atlantyku.

Rzeźba ta jest symbolem głębszym – jest to Pakt Ribbentrop–Mołotov z 23 sierpnia 1939 roku, podanie sobie rąk dwóch zbrodniarzy – Hitlera i Stalina – na zgubę Polski i narodu polskiego. To symbol „noża w plecy”, jaki zadał Związek Sowiecki narodowi polskiemu 17 września 1939 roku. To symbol „noża w plecy” zadany nam przez Litwinów w Ponarach, banderowców z UPA, czyli „Rzeź Wołyńska”, to zdradzenie nas w Jałcie w lutym 1945 roku przez Roosevelta i Churchilla, oddanie Polski Stalinowi. To również śmierć generała Sikorskiego, o ironio – 4 lipca 1943 roku. Można te mordy na naszym narodzie wyliczać w nieskończoność – tłumaczył artysta, którego w 2017 roku prezydent Andrzej Duda odznaczył Orderem Orła Białego.

O śmierci Andrzeja Pityńskiego poinformowała 18 września jego żona. „Ze smutkiem przyjąłem wiadomość o odejściu profesora Andrzej Pityńskiego – Kawalera Orderu Orła Białego. Rzeźbiarza. Twórcy wielu pomników, w tym Pomnika Katyńskiego z New Jersey. Pogrążonych w żalu niech wspiera myśl, że Pan Profesor będzie na wieki żył w swoich dziełach. RiP” – napisał prezydent Andrzej Duda.

Z kolei minister kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotr Gliński określił go mianem „najbardziej znanego polskiego rzeźbiarza w USA”, „twórcy wielu pomników, dzieł monumentalnych i kameralnych”. – Ameryce oddał swój talent, ale w sercu pozostał Polakiem. Niech spoczywa w pokoju – dodał.

opr. ar


W mojej pamięci, jako członka Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej w Ameryce (od 20 lat), a obecnie pełniącego obowiązki Komendanta Naczelnego SWAP, Mistrz Andrzej Pityński, mój kolega z organizacji będący przez długi okres – aż do śmierci – wicekomendantem Okręgu 2 SWAP, pozostanie jako wielki rzeźbiarz i Mistrz w swojej profesji, ale również, a może przede wszystkim, jako wielki polski patriota, kochający Ojczyznę ponad wszystko.

Andrzej zawsze podkreślał, jak ważną rolę w jego twórczości odgrywała rodzina, jej tragiczne losy i prześladowania, jakich jego rodzina doznała z rąk sowieckich i niemieckich okupantów, a także ekstremistów z UPA. Bardzo często mówił o losach swego wuja, Żołnierza Niezłomnego, ps. Wołyniak. Mistrz nigdy nie szedł na kompromisy, tak w swojej twórczości, jak i całym swoim życiu, co też było powodem jego emigracji z kraju rządzonego przez komunistów, którzy prześladowali jego rodzinę i starali się utrudniać jego twórczą pracę.

W SWAP posiadał olbrzymi autorytet i szacunek również wśród starszych kolegów, prawdziwych weteranów z okresu II wojny i II konspiracji. Na walnych zjazdach oraz Radzie SWAP rzadko zabierał głos, nie chciał się wdawać w jałowe dyskusje, ale jak już ten głos zabierał, to był to głos w sprawach pryncypialnych i wielokrotnie wieńczący dyskusję, bo jego autorytet, również jako działacza społecznego, był niepodważalny, oparty na wartościach patriotycznych, prawdziwie narodowych i chrześcijańskich i zawsze antykomunistycznych.

Tadeusz Antoniak
p.o. Naczelnego Komendanta SWAP

spot_img

Najpopularniejsze

Ostatnio dodane

- Advertisment -