czwartek, 28 marca, 2024
Strona głównaPoloniaNowy JorkAdrian Kubicki: „Pracujemy ze zdwojoną siłą”

Adrian Kubicki: „Pracujemy ze zdwojoną siłą”

Dlaczego najbliższy wolny termin na wizytę paszportową w nowojorskim konsulacie wypada na marzec 2021? Co zrobić w sytuacji awaryjnej i jak w odpowiedni sposób uzasadnić swój wniosek o wyrobienie paszportu w sytuacji nagłej? Jakie dokumenty upoważniają do wlotu do Polski liniami lotniczymi LOT i czy akceptowane są nieważne polskie paszporty? Oraz o czym wiedzieć muszą rodzice, których dzieci posiadają tylko paszporty amerykańskie? Na te i inne pytania w rozmowie z Radiem Rampa odpowiadał Konsul Generalny RP w Nowym Jorku Adrian Kubicki.

Konsul Generalny RP w Nowym Jorku Adrian Kubicki. Fot. Radio Rampa

Główne pytanie dotyczy pracy Konsulatu Generalnego RP w Nowym Jorku. Zacznijmy może od ogółu – konsulat dalej funkcjonuje?

Rozumiem, że jest w tym odrobina ironii i jest to nieco szorstka ocena pracy konsulatu w związku z tym, że trzeba oczekiwać dłużej niż zwykle na załatwienie swojej sprawy, głównie mówimy tu o wnioskach paszportowych. Odpowiadając na pytanie: tak, konsulat pracuje, nawet ze zdwojoną siłą. Obecnie w załatwianie spraw paszportowych zaangażowany jest nie tylko sam wydział ds. paszportowych, ale właściwie wszyscy konsulowie ze mną włącznie, po to, żeby przyśpieszyć tę procedurę i umożliwić naszym obywatelom składanie wniosków paszportowych jak najwcześniej, co nie zmienia faktu, że te kolejki i tak są ogromne, a przyczyna tego jest dość prozaiczna. Obywatele, którzy nie mieli ciągłości paszportowej i mają nieważne paszporty od 10 czy nawet 20 lat dzisiaj potrzebują tych paszportów, żeby móc dostać się do Polski, dlatego, że w związku z pandemią Covid-19 obowiązują restrykcje i żeby przylecieć do Polski trzeba legitymować się polskim paszportem. Te osoby chcą te zaległości nadrobić i chcą sobie paszporty wyrobić i w związku z tym zajmują wszelkie terminy, które tylko są udostępniane. W tej chwili mamy około 2,000 osób oczekujących na złożenie swojego wniosku paszportowego, do tego trzeba doliczyć osoby, które już złożyły wnioski i czekają na swój dokument paszportowy. Mimo że wszystkie miejsca, jakie tylko mogą być udostępniane są udostępniane przez naszą platformę e-konsulat od razu, to zapełniają się one błyskawicznie. Na każdy miesiąc, na który terminy są obecnie „otwierane”, terminy te wyczerpują się praktycznie po 2-4 dniach.

Na dzień tego wywiadu pierwsze terminy dostępne są na marzec 2021 roku. To dłuższy niż przeciętnie czas oczekiwania. Jak to wygląda w takim normalnym czasie – żebyśmy mieli porównanie?

Nie ma nigdy takiego „normalnego” czasu, bo to się zmienia i potrzeby są różne, co roku mamy do czynienia z pewną sezonowością, czyli rośnie zainteresowanie paszportami przed wakacjami, po wakacjach słabnie, być może teraz też mamy z tym do czynienia. Jednak wcześniej czas oczekiwania na wizytę paszportową w czasach, które można by określić „trudnymi”, wynosił dwa, czasem trzy miesiące. Teraz ten czas się wydłuża, ale też przybywa nam w sposób drastyczny osób z polskimi paszportami, i te osoby, które wcześniej nie były zainteresowane posiadaniem polskiego paszportu, teraz chcą sobie ten paszport wyrobić.

Życzyłby sobie Pan, żeby placówka w Nowym Jorku mogła poszerzyć kadrę pracowników? Czy gdyby było w konsulacie więcej pracowników, to ten problem można by rozwiązać szybciej?

Przede wszystkim mamy do czynienia z sytuacją wyjątkową. Pandemia i te restrykcje to coś, czego nikt nie mógł się spodziewać. Ograniczenia, które mają w pewien sposób trzymać w ryzach koronawirusa, wprowadzane w Polsce, powodują pewne problemy dla obywateli, którzy chcą z różnych krajów do Polski przylecieć. Ja bym z chęcią przyjął każdą liczbę nowych pracowników, ale tu nie o to chodzi, bo jednak jest to sytuacja wyjątkowa i liczymy, że za kilka tygodni, może miesięcy dojdziemy do sytuacji, w której będzie można mówić o pewnym nasyceniu – czyli liczba osób z nieważnymi paszportami zainteresowanych uzyskaniem polskiego paszportu też się w pewnym momencie wyczerpie, i sytuacja wróci do normy. Życzyłbym sobie, żeby ta sytuacja była dla wszystkich lekcją, że jednak warto ten polski paszport mieć i odnawiać na bieżąco, bo nigdy nie wiadomo, kiedy dojdzie do takiej sytuacji nadzwyczajnej. To spiętrzenie wynika poniekąd z tego, że obywatele nadrabiają zaległości w wyrabianiu polskich paszportów. Jeśli w przyszłości będzie to robione na bieżąco, to taki problem nie powinien się powtórzyć.

Jeśli chodzi o kadry, to pracujemy nad tym, żeby tymczasowo te kadry wzmocnić i móc zwiększyć ilość przyjmowanych osób, choć obecnie przyjmujemy po 60-70 osób dziennie. Chciałbym oczywiście zwiększyć te kadry, ale trzeba wziąć pod uwagę różne względy. Nie jest tak łatwo obecnie sprowadzić pomocników konsularnych z Polski do Stanów Zjednoczonych, bo obowiązują restrykcje, które działają w dwie strony. A ponadto każdy konsul musi mieć pewne uprawnienia, zdobywanie tych uprawnień trwa, nie jest to proces, który może zakończyć się szybko. Ale oczywiście działamy, i chcemy w najbliższym czasie wprowadzić kilka zmian, które być może zwiększą efektywność tego urzędu, ale chciałbym podkreślić, że te działania nie spowodują, że ta kolejka się diametralnie skróci.

Jakie rozwiązania w takim razie proponujecie? Obecnie nawet osoba, która jeszcze pół roku ma ważny paszport, może mieć problem z jego odnowieniem przed upływem terminu ważności. I jak skontaktować się z konsulatem, bo docierają liczne skargi na niemożność skontaktowania się ani telefonicznie, ani meilowo.

Jako konsul chciałbym zaopiekować się przede wszystkim tymi osobami, które dbają o to, by ich paszporty były na czas odnawiane, a teraz są po prostu zaskoczone długim czasem oczekiwania. Chcielibyśmy, żeby takie osoby zachowały ciągłość dokumentów paszportowych. My odpowiadamy na wiadomości, przyśpieszamy wizyty tym osobom, które mają taką potrzebę, ale proszę zwrócić uwagę na to, że wśród tych wszystkich osób, które czekają aż do marca na wizytę paszportową, jest wiele osób w takiej sytuacji. Wśród osób chcących wyrobić paszport wiele jest takich, które nie chciałyby teraz lecieć do Polski, gdyby nie jakaś nagła sytuacja związana z pandemią. Jest ich tak dużo, że dla nas taka sytuacja nagła stała się poniekąd sytuacją codzienną, i to powoduje to spiętrzenie. Nasi pracownicy jednak zapoznają się z tą korespondencją i nawet jeśli nie prowadzimy takiej kurtuazyjnej wymiany meili i nie potwierdzamy czasem otrzymania wiadomości, to zapoznajemy się z nimi w kolejności wpływu i odpowiadamy osobom, które się do nas zwracają i są w stanie udokumentować tą swoją sytuację nagłą w sposób jak najbardziej szczegółowy. Jeśli ktoś ma sytuację nagłą, to bardzo proszę, by od razu przesyłać dokumentację, która to potwierdza. My oczywiście wierzymy wszystkim, którzy się zgłaszają, ale musimy mieć jakieś kryteria pozwalające takie wnioski przyśpieszać. Wszystkie adresy e-mail znajdują się na stronie internetowej naszej placówki, tam też są informacje, w jaki sposób można się z nami alternatywnie skontaktować. Ale mam prośbę, by te wiadomości były kompletne, by były załączone dokumenty – to nam pomoże i usprawni cały proces.

Czy warto po prostu przyjechać do konsulatu, jak ktoś nie może się dodzwonić?

Zdecydowanie nie, bo obecnie ze względów bezpieczeństwa i ograniczeń epidemicznych do konsulatu wpuszczane są tylko te osoby, które mają umówioną wizytę. Naprawdę, chciałbym zapewnić, że wszystkie ręce są w tym momencie na pokładzie i robimy co w naszej mocy, by te sprawy paszportowe były załatwiane jak najszybciej i by ta kolejka się skróciła.

Czyli podsumowując – pisać, dzwonić do skutku, ale nie przyjeżdżać?

Jeśli chodzi jeszcze o tę korespondencję meilową, bardzo często docierają do na wiadomości o treści np. „chciałbym pojechać do Polski, bo mam chorą matkę”, albo „muszę pojechać do Polski ze względu na pilną sprawę”. Bardzo prosimy, by jednak od razu załączać dokumenty, które dokumentują tę nagłość, byśmy mogli z czystym sumieniem załatwić tę sprawę szybciej, kosztem tych spraw, które zostaną załatwione później.

Kolejne pytanie dotyczy lotów do Polski realizowanych w formie specjalnych rejsów czarterowych. Czy aby dostać się na taki lot koniecznie trzeba mieć ważny polski paszport?

To jest trochę w gestii przewoźnika. Dużo zależy od niuansów i tego, czy mówimy o paszporcie, który stracił ważność miesiąc temu czy 10 lat temu. Linie lotnicze muszą mieć jakiś sposób uprawdopodobnienia, że dana osoba jest obywatelem Polski, bo tylko obywatele mogą wjeżdżać do Polski w czasie pandemii. Natomiast wiemy, że osoby, które uprawdopodobnią w jakiś sposób swoje obywatelstwo, są wpuszczane na pokład samolotu i do Polski mimo nieważnego paszportu, ale po wylądowaniu w Polsce ten nieważny paszport jest przez Straż Graniczną zabierany. Wówczas, by z powrotem wylecieć z Polski, musimy się umówić na wizytę paszportową i wyrobić sobie nowy dokument. Osoby, które planują dłuższy pobyt, mogą to zrobić, dla tych, którzy chcą np. za tydzień wracać, to może być problemem i trzeba to wziąć pod uwagę.

A jeśli chodzi o dzieci obywateli polskich, które często mają tylko amerykańskie paszporty – czy takie dzieci zostaną wpuszczone z polskim rodzicem na pokład samolotu?

Dzieci, które nie ukończyły 18 roku życia, w myśl przepisów Unii Europejskiej i Strefy Schengen jako członkowie rodzin obywateli UE mogą z taką osobę podróżować, są włączone w krąg osób mogących podróżować do Polski.

Czy i kiedy, w Pana ocenie, jest szansa na przywrócenie w miarę normalnych połączeń między USA a Polską? Bo na razie zakazy lotów są ciągle przedłużane i realizowane są tylko te specjalne rejsy czarterowe.

Rozporządzenie, które wprowadza ograniczenia w ruchu lotniczych, zostało przedłużone, i wydaje mi się, że na dziś nie ma takiej osoby, która byłaby w stanie przewidzieć, w jaką stronę sytuacja ta będzie zmierzała, bo wszystko zależy od danych dotyczących przebiegu tej pandemii. Trzeba uzbroić się w cierpliwość. Myślę, że pozytywne w tym wszystkim jest to, mimo wszystko ta komunikacja jest utrzymana i mimo pandemii w każdym tygodniu średnio te trzy loty z Nowego Jorku do Polski się odbywają. Myślę, że wszyscy czekamy na ten monet, kiedy sytuacja się ustabilizuje, ale najważniejsze jest bezpieczeństwo i zdrowie, i to w wymiarze ponad krajowym.

Czy jest jeszcze coś, o czym powinniśmy wiedzieć?

Chciałbym zwrócić się do Państwa z prośbą o cierpliwość, jednocześnie rozumiem i jest nam ogromnie przykro, że jest taki dyskomfort. I chciałbym jeszcze raz zapewnić, że choć ktoś może mieć inne wrażenie, to ze zdwojoną siłą pracujemy, żeby móc obsługiwać wyjątkowe natężenie potrzeb związanych z wyjazdami do Polski.

Rozmawiała Monika Adamski, Radio Rampa


Wywiad zarejestrowany został 21 sierpnia br.

spot_img

Najpopularniejsze

Ostatnio dodane

- Advertisment -