Tydzień po rozpoczęciu ataku Rosjan na Ukrainę wypowiedział się Ivan Komarenko, z pochodzenia Rosjanin, wokalista zespołu Ivan i Delfin, wykonawca hitu „Czarne oczy”. Wokalista, który już wcześniej budził kontrowersje jako antyszczepionkowiec, teraz równie mocno nasilił dyskusje.
Piosenkarz ten ma rosyjskie, gruzińskie i koreańskie korzenie. Warto jednak wiedzieć, że w 2009 r. Komarenko zrzekł się rosyjskiego obywatelstwa, stając się bezpaństwowcem, a w 2010 r. uzyskał obywatelstwo polskie. Na Ukrainie mieszkają jego krewniacy, ciocia i kuzynostwo. Co więcej, jego 23-letni kuzyn Stiopa został zawodowym żołnierzem wojska ukraińskiego. Piosenkarz przypomniał, że kilka lat temu nagrał antywojenną piosenkę, jednak nie stała się ona hitem. Obwinił za to media.
„Sześć lat temu, ogromnym wysiłkiem, również finansowym, nagrałem piosenkę „I chociaż ptaki odleciały”, antywojenny utwór na rzecz pojednania narodów Ukrainy i Rosji. Odwiedziłem Berlin, Moskwę i Kijów. Zainteresowanie mediów było śladowe. Piosenka i teledysk nie przebiły się do żadnych rozgłośni ani stacji telewizyjnych. Gdzie byliście wówczas? Gdy konflikt dopiero się tlił, a żołnierze obu stron celowali głównie nie w siebie tylko obok, zaledwie zaznaczając wystrzałami swoją obecność. Jakoś was to wtedy nie interesowało” – stwierdził, oskarżając Polaków o obojętność. „Tak więc, klawiaturowi gieroje, proponuję, abyście wstali z foteli i coś zrobili konkretnego. Macie szansę, bo do Polski przybywa wielu uchodźców potrzebujących pomocy. Tylko pamiętajcie, że wśród mieszkańców Ukrainy nigdy nie było ciemnoskórych” – tymi słowami zakończył swój instagramowy wpis, nawiązując do dużej liczby osób spoza Ukrainy próbujących przedostać się do Polski w chwili wielkiego zamieszania.
Komarenko nie boi się wyrażać swojego zdania, nie ulega masowym zachowaniom, ma odwagę mówić niewygodną prawdę – tak uważają ludzie biorący go w obronę. Jednak przeciwników Komarenko ma teraz wielu i nie jest to łatwy moment w jego życiu.
HK
