Adam Kownacki niecierpliwie wyczekuje chwili, gdy będzie mógł znów wejść na ring i pokazać, na co go stać, udowadniając, że zeszłoroczna porażka była tylko „wypadkiem przy pracy”. Jednak wygląda na to, że zarówno polski bokser, jak i liczne grono jego fanów będzie musiało jeszcze trochę poczekać, bowiem gala, która miała się odbyć 24 lipca w Las Vegas, właśnie została odwołana.
Kownacki (20-1, 15 KO) był faworytem walki, którą stoczył z Robertem Heleniusem (30-3, 19 KO) 7 marca 2020 r. w Nowym Jorku. Jednak „Nordycki Koszmar” naprawdę okazał się koszmarem dla Babyface’a – pokonując go przez nokaut już w czwartej rundzie. Jest to, jak do tej pory, jedyna porażka Kownackiego na zawodowych ringach, jednak przegrana walka i pandemia zahamowały jego bokserską karierę na ponad rok.
Pod koniec czerwca Kownacki pochwalił się w mediach społecznościowych zdjęciem z krótkim komentarzem. „Podpisane. Oficjalnie rewanż z Heleniusem 24 lipca w Las Vegas!” – ogłosił. Jednak okazuje się, że do pojedynku nie dojdzie w planowanym terminie. Przyczyną jest zakażenie koronawirusem u Tysona Fury’ego, którego walka miała być główną walką wieczoru podczas planowanej na 24 lipca gali w Las Vegas. Według informacji przekazanych przez portal World Boxing News brytyjski pięściarz nie czuje się najlepiej, a dodatkowo COVID-19 zaatakował także członków obozu Fury’ego. W tej sytuacji jego starcie z Deontayem Wilderem zostało przełożone, a cała gala zaplanowana w T-Mobile Arenie odwołana.
Do tej informacji odniósł się w mediach społecznościowych sam Babyface. „Jak pewnie wiecie walka została przełożona. My jednak dalej kontynuujemy naszą pracę” – napisał, dołączając zdjęcie ze sparingpartnerami.
Jak podają media, w kontekście nowego terminu gali w Las Vegas wspomina się o październiku, ale na razie nie ma żadnej oficjalnej informacji w tej sprawie.
JLS
