sobota, 23 listopada, 2024

Królewska tradycja

Śniadania Wielkanocne w ciągu ostatnich dwóch dekad stały się tradycją, która na stałe wpisała się w życie nowojorskiej Polonii. Spotkania, zapoczątkowane z myślą o samotnych i ubogich, z biegiem lat przerodziły się w barwną – i z roku na rok coraz liczniejszą – celebrację polskich zwyczajów świątecznych w polonijnym gronie. O historii tych spotkań i o tym, jak dzięki nim wiele osób dowiedziało się, że wśród pomników znajdujących się w Central Parku jest także monument honorujący polskiego króla, w rozmowie z „Białym Orłem” opowiada Janusz M. Szlechta, redaktor tygodnika „Nowy Dziennik”, który przez 15 lat był współorganizatorem Śniadań Wielkanocnych.

Uczestnicy 1. Śniadania Wielkanocnego, które odbyło się 23 kwietnia 2000 roku (od lewej): Ina Bojanowska, Joanna Karczmarewicz, Janusz Szlechta, Andrzej Ciecieręga i Barbara Ślimakowska. Fot. Uta Szczerba

„Biały Orzeł”: Do tej pory odbyło się 21 Śniadań Wielkanocnych przy pomnika króla Władysława Jagiełły w Central Park na Manhattanie. Czy w tym roku będzie kolejne?

Janusz M. Szlechta: Tak, 22. Śniadanie Wielkanocne odbędzie się.Spotkanie to zorganizuje po raz pierwszy Polska Fundacja Kulturalna w Clark, w stanie New Jersey. Wiceprezes zarządu PFK Tomasz Szybowski podjął się jego zorganizowania w 2020, a potem w 2021 roku, ale… nic z tego nie wyszło. Ze względu na pandemię koronawirusa Fundacja nie otrzymała oficjalnej zgody City of New York Parks & Recreation Department na zorganizowanie spotkania przy pomniku króla. W tym roku zgodę taką Fundacja otrzymała już w lutym. Spotkanie to zapewne będzie nieco inne od tych dotychczasowych, bo zostanie zorganizowane pod hasłem „Kocham Polskę”. Jak podkreśla wiceprezes Tomasz Szybowki, podczas tego spotkania chcemy pokazać, że Polonia, taka prawdziwa, istnieje i nie wstydzi się zademonstrować swojego patriotyzmu, co jest ogromnie ważne w obecnej sytuacji na świecie. Zapewnia, że nie będzie oficjalnych uroczystości, przemówień, ale złożymy sobie życzenia wielkanocne, podzielimy się jajeczkami i spędzimy w gronie rodaków część tego wyjątkowego dnia.

Wspomniał Pan, że Śniadania Wielkanocnego w 2021 roku nie było, bo Polska Fundacja Kulturalna, która podjęła się jego organizacji, nie otrzymała pozwolenia. Ale jednak do spotkania przy pomniku króla Jagiełły doszło…

W Wielkanoc 2020 roku nie było żadnego, nawet skromnego, spotkania, ponieważ Central Park – ze względu na pandemię koronawirusa – był zamknięty dla ludzi. W Niedzielę Wielkanocną, 4 kwietnia 2021 roku, przy pomniku króla Władysława Jagiełły w Central Parku, spotkała się 13-osobowa grupa rodaków. Było to nieoficjalne spotkanie. Zainspirowała je Elżbieta Święszek, która zorganizowała wcześniej kilka wielkanocnych spotkań. Dla tej kilkunastoosobowej grupy nie musiała mieć pozwolenia na spotkanie. Elżbieta przyniosła piękny koszyczek ze święconką. Inne osoby też coś przyniosły: pyszne ciasta, kiełbaski, sałatki, przyprawy, wodę do picia… Wszystko rozłożyliśmy na murku okalającym pomnik. Najpierw odmówiliśmy wspólnie modlitwę, a potem ksiądz Andrzej Bielak, który był z nami już po raz ósmy, poświęcił wielkanocne potrawy. Kilka jajek Ela obrała ze skorupek i pokroiła. Dzieliliśmy się tymi jajeczkami i składaliśmy sobie najlepsze świąteczne życzenia. Życzyliśmy też sobie powrotu do normalności. Myślę, że te zmiany w dobrą stronę powoli już postępują.

Urszula Dudziak (z lewej) i Uta Szczerba przed katedrą św. Patryka. Za chwilę wyruszą pod pomnik króla Jagiełły na 6. Śniadanie. Fot. Janusz M. Szlechta

Mówimy już o 22. Śniadaniu… Kto był ich pomysłodawcą i organizatorem? Kiedy to się zaczęło?

To bardzo długa historia, która trwa już 22 lata, ale postaram się ją w miarę szybko przybliżyć.

Od 2000 roku, w każdą Niedzielę Wielkanocną, przy pomniku króla Jagiełły zbiera się pokaźna grupa Polonii. W pierwszych dwóch spotkaniach uczestniczyło około 20 osób, ale potem, co roku, było nas coraz więcej. Były takie spotkania, w których uczestniczyło ponad 400 osób. Mile są zawsze widziani śpiewacy, tancerze i muzycy z instrumentami. Pomysłodawczynią tych spotkań jest znakomita artystka, projektantka mody Uta Szczerba. Wiele lat mieszkała na Manhattanie. Dwa lata temu na stałe wróciła do Gdańska. Organizowała te spotkania od 2000 do 2014 roku, a ja jej zawsze w tym pomagałem. W 2015 i 2016 roku śniadania zorganizowały dwie panie: Elżbieta Święszek i Katarzyna Kucia. W następnych latach robiła to już sama Elżbieta Święszek. Oczywiście zawsze znalazły się osoby, które starały się jej pomóc, bo to naprawdę wielkie wyzwanie. Ja również jej pomagałem, bo te wielkanocne spotkania od początku są dla mnie ważnym i bardzo emocjonalnym wydarzeniem.

Uczestnicy 15. Śniadania. Fot. Janusz M. Szlechta

Dlaczego nazwaliście te spotkania Śniadaniami Wielkanocnymi?

Początkowo spotykaliśmy się przed pomnikiem przed południem, a więc wówczas, kiedy spożywa się w domu śniadanie. A jako że dzieje się to w Niedzielę Wielkanocną, więc nazwaliśmy już pierwsze spotkanie Śniadaniem Wielkanocnym. I tak zostało.

Podczas 16. Śniadania Janusz Szlechta i Uta Szczerba otrzymali podziękowania i pamiątkowe obrazy akwarelowe z rąk pań, które przejęły organizację spotkań pod pomnikiem króla: Elżbiety Święszek (druga z lewej) i Katarzyny Kuci (trzecia z lewej). Fot. Zosia Żeleska-Bobrowski

A jak to się stało, że wspólnie z Utą zaczął pan organizować te wielkanocne spotkania?

Na początku lat 90. ubiegłego wieku niewielka grupa świeżych imigrantów z Polski (wśród nich była Uta Szczerba), spotykała się w Wielkanoc w Central Parku. Zasiadali na trawie i wspólnie spożywali wielkanocne śniadanie. Ich liderem był Henryk Malecha – dziennikarz, aktor, współzałożyciel Studenckiego Teatru Satyryków w Warszawie. Zaczynali od udziału w Paradzie Kapeluszy na 5. Alei na Manhattanie, później szli do Central Parku i robili sobie piknik na trawie nad jeziorkiem. Z czasem jednak grupka ta rozpierzchła się: niektórzy wyjechali z Nowego Jorku, inni wrócili do Polski, a Uta została. Po kilku latach przerwy postanowiła coś zrobić, aby kontynuować te spotkania w parku, bo tych spotkań jej po prostu brakowało.

W sobotę, na początku kwietnia 2000 roku, zadzwoniła do pełniącego dyżur redaktora „Nowego Dziennika”. To były czasy, kiedy w każdą sobotę jeden z redaktorów pełnił dyżur w oddziale „Nowego Dziennika” przy Franklin Street na Greenpoincie. Czytelnicy dzwonili, aby po prostu pogadać, podzielić się jakąś radosną nowiną, albo prosić o pomoc w konkretnej sprawie. Uta zadzwoniła w nadziei, że któryś z redaktorów zainteresuje się tematem i napisze o tym, iż chciałaby zorganizować wielkanocne spotkanie rodaków w Central Parku na Manhattanie. Myślała wtedy przede wszystkim o osobach samotnych, które nie bardzo wiedzą, co w tym dniu ze sobą zrobić.

W tamtą sobotę właśnie ja pełniłem dyżur. Złapałem ten pomysł natychmiast i kilka dni później na łamach naszej gazety zamieściłem informację o planowanym przez Utę Szczerbę wielkanocnym spotkaniu. Zaznaczyłem, że osoby chcące uczestniczyć w tym wydarzeniu spotykają się o godzinie 11 przed katedrą świętego Patryka na 5. Alei na Manhattanie, a potem wszyscy razem udamy się pod pomnik króla Władysława Jagiełły do Central Park. Znakiem rozpoznawczym miały być gałązki palmowe w rękach i koszyczki z polskim, wielkanocnym jedzeniem.

Niedziela Wielkanocna tamtego roku była zimna, wiał silny wiatr i padał deszcz. Przed katedrą św. Patryka pojawiło się 16 osób. Po zapoznaniu się i po obejrzeniu Parady Kapeluszy udaliśmy się pod pomnik króla Jagiełły.

Już po pierwszym, udanym Śniadaniu Wielkanocnym, Uta powiedziała: „Miałam szczęście, że dzwoniąc do „Nowego Dziennika” na dyżur redakcyjny, trafiłam na… ciebie. Obiecałeś mi pomoc w zorganizowaniu tego spotkania i pomogłeś”.

Tych Śniadań Wielkanocnych zorganizowaliśmy wspólnie 15. Potem ich organizację przejęły – o czym wcześniej wspominałem – Elżbieta Święszek i Katarzyna Kucia, ale i tak oboje o tych spotkaniach zawsze myśleliśmy i myślimy. I jeśli tylko możemy, to zawsze pomagamy w ich organizacji. Uta, niestety, już na stałe wyjechała do Polski, ale sercem wciąż jest z nami.

17. Śniadanie pod okiem króla. Fot. Janusz M. Szlechta

Jak wygląda to spotkanie przy pomniku króla Jagiełły, jaki ma charakter? Kto może w nim uczestniczyć?

W spotkaniumoże uczestniczyć każda osoba, jeśli tylko chce.Nie ma żadnych ograniczeń. W dotychczasowych spotkaniach, obok rodaków z Nowego Jorku, uczestniczyli Polacy z innych stanów, także z odległej Florydy. Chętnie też dołączają zaintrygowani niezwykłym wydarzeniem Amerykanie, Słowacy, Ukraińcy, Rosjanie, Japończycy, a nawet Latynosi. Często się zdarza, że są to przypadkowe osoby, które akurat pojawiły się w tym pięknym miejscu w sercu Manhattanu.

Uta Szczerba, pomysłodawczyni i twórczyni tych spotkań, na początku sądziła, że będą one przyciągały przede wszystkim osoby samotne bądź chwilowo pozostające z dala od rodzin w Polsce. I tak to było. Na kolejnych spotkaniach zaczęły się pojawiać pary, a nawet całe rodziny. Podczas jednego ze spotkań pod pomnikiem poznali się, a potem zostali małżeństwem, Krystyna i Jan Jareccy. Na 15. Śniadanie przyjechali z synem Antosiem.

Każdy uczestnik tego spotkania proszony jest o przyniesienie ze sobą koszyczka ze święconką, czyli potrawami spożywanymi w okresie wielkanocnym – koniecznie jajeczka! Nawiązujemy w ten sposób do wielkanocnych tradycji kultywowanych w Polsce. Trzeba też ze sobą przynieść talerzyki, kubki na napoje i sztućce. Na murku okalającym pomnik ustawiamy potrawy wielkanocne, które potem wspólnie spożywamy. Przydadzą się więc i obrusy plastikowe, które sprawią, że murek, na którym rozłożone są potrawy, wygląda jak stół w domu.

Organizatorzy proszą również o dochowanie tradycji tych spotkań i ubranie wymyślnych, fantazyjnych kapeluszy. Specjalne jury bowiem wybiera potem osobę, która jest właścicielem najciekawszego kapelusza – i ta osoba otrzymuje specjalną nagrodę.

O ile dobrze pamiętam, to przed trzecim śniadaniem umówiliśmy się najpierw na spotkanie w południe na 5. Alei, przed katedrą świętego Patryka. To zachęcało do wzięcia udziału w mszy świętej odprawianej w katedrze. Od tej pory spotykaliśmy się w samo południe i godzinę uczestniczyliśmy we wspaniałej Paradzie Kapeluszy. Parada ta nawiązuje do tradycji, jaka ukształtowała się pod koniec XIX i na początku XX wieku, kiedy to nowojorczycy, w eleganckich strojach, spacerowali 5. Aleją w kierunku Central Parku. Parada Kapeluszy jest pięknym i wyraźnym sygnałem, że jest Wielkanoc, no i że wreszcie mamy wiosnę.

Po godzinie uczestnictwa w paradzie wyruszaliśmy do Central Park. Po rozwieszeniu plakatów informacyjnych i banerów przed pomnikiem króla Jagiełły oraz rozłożeniu jedzenia na murku rozpoczynamy to nasze wielkanocne świętowanie tak po polsku: wspólną modlitwą i poświęceniem przez księdza przyniesionych pokarmów. Potem dzielimy się jajkiem i składamy sobie życzenia świąteczne. Na pewno atrakcją tych spotkań jest konkurs toczenia jajek, w którym uczestniczą przede wszystkim dzieci, ale także dorośli. I w tej świątecznej atmosferze, w gronie rodaków, spędzamy kilka godzin w tym szczególnym miejscu.

Dwukrotnie poświęcił jedzenie, modlił się z nami i pobłogosławił uczestników ksiądz Ryszard Koper. Podczas dziesięciu spotkań był z nami ojciec Michał Czyżewski, paulin. Kiedy ojciec Michał wyjechał do Buffalo, NY, zastąpił go ksiądz Andrzej Bielak. Uczestniczył z nami już w ośmiu spotkaniach.

18. Śniadanie Wielkanocne. Ksiądz Andrzej Bielak rozpoczął od wspólnej modlitwy i pokropienia wodą święconą przyniesionych potraw. Obok księdza, z prawej, Elżbieta Święszek. Fot. Janusz M. Szlechta

Czy brały udział w tych śniadaniach osoby znane wśród Polonii, które osiągnęły jakieś sukcesy?

Oczywiście. W trzech spotkaniach uczestniczył znakomity pianista Adam Makowicz, a w dwóch – wokalistka jazzowa Urszula Dudziak. Po raz ostatni byli z nami na 15. Śniadaniu. Często pojawiali się pod pomnikiem znany fotografik Fryderyk Dammont oraz świetna artystka malarka Magdalena Zawadzka. To właśnie pani Magdalena nagrodziła mnie i Utę, podczas 15. Śniadania, wykonanymi przez siebie gustownymi, drewnianymi kapliczkami. W 19 spotkaniach uczestniczyła Krystyna Chmielewska, a w 13 poeta-amator Ludwik Bucior. Pan Ludwik napisał piękny wiersz zatytułowany „15. Śniadanie Wielkanocne”, który odczytał w tracie tego właśnie śniadania. Pięć razy grał dla nas na dudach Robert T. Raczkowski, Szkot polskiego pochodzenia. Był dumny z faktu, że ma polskie korzenie oraz z tego, że może grać dla Polaków i króla Jagiełły.

Uta Szczerba i Ela Święszek – 18. Śniadanie. Fot. Janusz M. Szlechta

Podczas 20. Śniadania Chester Tobiasz, długoletni członek Stowarzyszenia Polonia Technika, zaśpiewał zmodyfikowaną wersję „Poloneza Kościuszki” napisanego przez Rajmunda Suchodolskiego. Atrakcją tego śniadania była wspaniała wystawa zdjęć z poprzednich spotkań przy pomniku króla, którą przygotowała znana miłośniczka fotografii Zosia Żeleska-Bobrowski. Zosia zorganizowała 10 takich wystaw.

Pod pomnikiem śpiewał Chór „Aria”. Wielokrotnie pojawiała sie z gitarą dobrze znana w środowisku polonijnym Dorota Huculak. Kiedy zaczynała grać i śpiewać, natychmiast dołączały do niej inne osoby i… robiło się śpiewająco.

Wspólne zdjęcie z królem Jagiełłą uczestników 19. Śniadania – 1 kwietnia 2018 roku. Fot. Janusz M. Szlechta

Pozwolę sobie zadać troszkę prowokacyjne pytanie: dlaczego postanowiliście organizować te spotkania w tym właśnie miejscu, przy pomniku króla Władysława Jagiełły?

Po pierwsze dlatego, że Central Park to jest serce Manhattanu, które przyciąga ludzi z całego świata. Po drugie – bo pomnik króla Władysława Jagiełły jest wspaniałym symbolem polskości w tym miejscu. Dzięki tym spotkaniom wiele osób dowiedziało się, że wśród licznych fantastycznych pomników w Central Park jest i polski – pomnik wielkiego polskiego króla. To właśnie on doprowadził w 1410 roku do wielkiego zwycięstwa pod Grunwaldem wojsk polskich nad Krzyżakami.

Wspólne zdjęcie uczestników 20. Śniadania. Fot. Janusz M. Szlechta

Jak Pan wcześniej podkreślił, dzięki tym śniadaniom wielu rodaków dowiedziało się, że pomnik króla Jagiełły stoi w Central Parku. Proszę przybliżyć jego historię, dlaczego znalazł się w tym miejscu?

Pomnik króla Władysława Jagiełły znajduje się na wysokości 79. Ulicy, w pobliżu Piątej Alei i Metropolitan Museum. Stoi po wschodniej stronie Stawu Żółwiowego (Turtle Pond), naprzeciw wzgórza z zameczkiem Belwederskim (Belvedere Castle) i leżącym u jego podstaw letnim amfiteatrem szekspirowskim (Delacorte Theater). Autorem monumentu wykonanego z brązu jest polski rzeźbiarz Stanisław Kazimierz Ostrowski. Jest to drugi odlew pomnika. Oryginał stanął w Krakowie, ale podczas II wojny światowej został przez Niemców zniszczony i przetopiony na kule.

Pomnik, który znajduje się w Central Parku, został wykonany na potrzeby Polskiego Pawilonu na Światowej Wystawie EXPO w Nowym Jorku w 1939 roku. Po wybuchu II wojny nie mógł powrócić do kraju i został podarowany miastu Nowy Jork przez utworzony wówczas Komitet Pomnika Króla Jagiełły (King Jagiello Monument Committee). Zgodnie z wolą ówczesnego burmistrza Nowego Jorku Fiorella LaGuardii oraz Polonii, pomnik króla Władysława Jagiełły został odsłonięty w Central Parku 15 lipca 1945 roku, czyli kiedy było już wiadomo, że Polską będą rządzili komuniści. W uroczystości wziął udział ostatni konsul generalny II Rzeczypospolitej w Nowym Jorku Kazimierz Krasicki. Należy podkreślić, że w śniadaniach wielkanocnych przy pomniku wielokrotnie uczestniczyła żona konsula – Jadwiga Krasicka.

Warto przypomnieć, że w 2016 roku pomnik króla Jagiełły został zdjęty z cokołu i przeszedł gruntowną renowację. Jego ponownego odsłonięcia dokonała – w niedzielę, 30 października 2017 roku – senator Anna Maria Anders, w obecności ministra Macieja Pisarskiego, nowojorskiej konsul Katarzyny Padło i licznej grupy Polaków oraz Amerykanów.

Zosia Żeleska-Bobrowski podczas 20. Śniadania prezentowała wystawę swoich zdjęć z poprzednich wielkanocnych spotkań. Fot. Janusz M. Szlechta

Dziękuję panu za rozmowę. A zatem zapraszamy rodaków na 22. Śniadanie Wielkanocne…

Oczywiście. Mam nadzieję, że w tym roku dopisze pogoda i że będzie to fajne, świąteczne i jednocześnie patriotyczne spotkanie rodaków. Jak zwykle, mile widziane są osoby, które wzbogacą to spotkanie swoimi pomysłami i kreatywnością.

Rozmawiał Marcin Bolec

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

Najpopularniejsze

Ostatnio dodane

- Advertisment -