Z jednej strony Polska jest krajem, który prężnie się rozwija, a relacje polsko-amerykańskie są silne jak nigdy. Z drugiej strony wielu Amerykanów nie potrafiłoby wskazać jej na mapie. Jakie działania można podjąć, by to zmienić? Czy wymiana akademicka jest szansą na lepsze poznanie się wzajemnie i zacieśnienie relacji, również biznesowych? Na czym polega unikalność oferty edukacyjnej Quinnipiac University i jaką rolę odgrywa w tym zakresie Polska Katedra działająca na tym uniwersytecie? Na te i inne pytania w rozmowie z „Białym Orłem” odpowiada Gedeon Werner, dyrektor Polskiej Katedry na Quinnipiac University.
Kiedy i jak trafił Pan do Quinnipiac?
Gedeon Werner: Moja przygoda z Quinnipiac University zaczęła się na przełomie 2015 i 2016 roku. Jako członek Amerykańskiej Izby Handlowej w Polsce zostałem poproszony o spotkanie z wizytującą wtedy Polskę delegacją Quinnipiac University, która odwiedziła Polskę, aby zainaugurować działalność nowo utworzonej Katedry Polskiej. Ze względu na moje bogate doświadczenie w sektorze nauczania, zarówno amerykańskim, jak i polskim, zostałem poproszony przez Izbę o spotkanie i pomoc delegacji. Tak poznałem Petera Novaka, fundatora Polskiej Katedry na QU. W następnym roku pomogłem uniwersytetowi pozyskać polskich studentów do programu Stypendialnego Central European American Business Leadership. Następnie dołączyłem do studentów QU podczas ich wyjazdu do Polski i zorganizowałem kilka spotkań biznesowych dla grupy. Tak więc kiedy Alex Storożynski, pierwszy dyrektor Polskiej Katedry na Quinnipiac University postanowił opuścić stanowisko, to właśnie mi je zaproponowano. Przyjąłem je, bo uznałem, że to dobry moment na powrót do Stanów Zjednoczonych.
Ma Pan bogate doświadczenie w pracy na uczelniach i w sektorze nauczania menedżerskiego. Czy i w jaki sposób przekłada się to na Pana pracę na Quinnipiac University?
Rzeczywiście, mam prawie 20 lat bardzo zróżnicowanego doświadczenia w międzynarodowym szkolnictwie wyższym. W połowie lat 90. miałem okazję i zaszczyt pracować z Robert H. Smith School of Business na University of Maryland w College Park i wdrożyć jeden z pierwszych programów Master of Business Administration w Polsce. Był to początek transformacji gospodarczej i politycznej Polski, a rząd Stanów Zjednoczonych finansował w ramach programu pomocy technicznej Polsce trzy programy w Polsce, aby pomóc polskim uczelniom w modernizacji ich programów edukacyjnych dotyczących zarządzania. Naszym polskim partnerem był Uniwersytet Łódzki, gdzie na Wydziale Zarządzania stworzyliśmy Polish American Management Center, kładąc podwaliny pod nowoczesne programy edukacyjne w zakresie zarządzania i kształcenia na odległość (programy online). To był czas, kiedy programy edukacyjne MBA były mylone z NBA lub IBM! (śmiech). Ale udało nam się i zbudowaliśmy jeden z najlepszych programów MBA w Polsce. Z dumą mogę powiedzieć, że ten program w Polsce wciąż działa, a jego absolwenci zarządzają najlepszymi firmami w Polsce i za granicą! Ponadto miałem możliwość pracować z instytucjami akademickimi w całej Europie i trochę w Azji. Najważniejszą zaletą takich doświadczeń jest dostęp do sieci instytucji i osób prywatnych. Nie powinno być to niedoceniane! Po drugie: międzynarodowe doświadczenie pomaga również rozwijać pod tym kątem programy w Quinnipiac. W końcu współpraca międzynarodowa nie jest ulicą jednokierunkową. Dzisiaj wymiana edukacyjna działa w obie strony i obie strony mogą korzystać z wzajemnych doświadczeń. Takie doświadczenia porównawcze są nieocenione w projektowaniu i wdrażaniu programów międzynarodowych.
Czy jest coś, co wyróżnia ofertę Quinnipiac University na tle innych uczelni?
Przede wszystkim na QU funkcjonuje Polska Katedra, której celem jest rozwój i wspieranie współpracy pomiędzy Quinnipiac a polskimi uczelniami. Katedra ma pełne wsparcie władz uniwersyteckich, a nasze programy funkcjonują na poziomie ogólnouniwersyteckim. Katedra do swoich przedsięwzięć angażuje zarówno studentów, jak i kadrę akademicką. W programach Polskiej Katedry uczestniczą wszystkie zainteresowane wydziały i obecnie są to School of Education, College of Arts and Sciences, Law School i oczywiście School of Business.
Drugim czynnikiem, który nas wyróżnia, to aktywne programy wymiany akademickiej z najlepszymi uczelniami w Polsce. Współpracujemy z Akademią Koźmińskiego w Warszawie (17. miejsce w Europe i 64. miejsce na świecie w rankingu Financial Times), która jest jedyną uczelnią w Polsce posiadającą akredytację AACSB (amerykańska akredytacja szkół biznesu). Zainicjowaliśmy kontakty z Wydziałem Prawa Uniwersytetu Białostockiego oraz Wydziałem Nauk Pedagogicznych tego uniwersytetu.
Po trzecie: Global Business Affairs Polish Certificate oferowany przez naszą School of Business. (więcej o tym programie w dalszej części wywiadu – red.).
Atutem jest też aktywny program praktyk studenckich w polskich przedsiębiorstwach. Program ten działa już od czterech lat i nasi studenci School of Business doradzają polskim firmom planującym ekspansję na rynek amerykański. Program ten cieszy się coraz większą popularnością nie tylko wśród studentów, ale też i firm w Polsce.
Większość młodych Amerykanów niewiele wie o Polsce czy nawet Europie. Chcemy to zmienić. Program Global Business Affairs Polish Certificate daję taką możliwość.
Katedra Polska powstała na Quinnipiac University sześć lat temu, a od ponad trzech lat Pan nią kieruje jako dyrektor. Jak na przestrzeni tych lat Katedra się rozwijała? Co się zmieniło, a co pozostało bez zmian, jeśli chodzi o jej misję, cele, priorytety?
Pierwotna misja Polskiej Katedry była bardzo prosta: nawiązywanie, rozwijanie i ułatwianie współpracy między Quinnipiac University a Polską. Kiedy powstała Polska Katedra, prawie sześć lat temu, w ramach pierwszych programów, finansowaliśmy studia MBA dwojgu polskich studentów. Po ukończeniu studiów polscy studenci mieli okazję pracować w amerykańskich firmach, sprawdzić w praktyce nabytą na studiach wiedzę i zdobyć doświadczenia amerykańskich pracowników. To było naprawdę bezcenne doświadczenie dla polskich studentów. Jednak program i jego wpływ nie były trwałe w dłuższej perspektywie. Po drugie, biorąc pod uwagę wpływ programu, zdecydowaliśmy, że równie ważne będzie zapewnienie studentom Quinnipiac możliwości w Polsce. Osobiście uważam, że Polacy i polscy studenci wiedzą o USA więcej niż Amerykanie czy amerykańscy studenci o Polsce. I my chcemy ułatwić proces poznawania się nawzajem. Dlatego nasze programy są szeroko dostępne dla wszystkich studentów i pracowników Quinnipiac University. Na początku naszej działalności skupialiśmy się tylko na School of Business. Rok temu władze uczelni i fundator, Peter Novak, podjęli strategiczną decyzję, aby włączyć Polską Katedrę w strukturę ogólnouniwersytecką. Stąd też i nasz szeroki, ogólnouniwersytecki zasięg.
Pandemia COVID-19 zmieniła w wielu aspektach nasz sposób funkcjonowania. Czy wpłynęła też na przedsięwzięcia realizowane w ramach Katedry Polskiej?
Jak na ironię, pandemia akurat pomogła nam w utrzymaniu długodystansowych relacji z polskimi partnerami. Pomaga nam również w nawiązywaniu kontaktów z nowymi polskimi partnerami oraz pozwala na utrzymanie stałej i bardziej intensywnej komunikacji. Podróże międzynarodowe, wydawać by się mogło że tak interesujące, są jednak czasochłonne i sporo kosztują. Ale największą przeszkodą w produktywnej współpracy są ograniczenia czasowe! Rosnąca popularność programów online i wirtualne formy komunikacji sprawiają, że programy międzynarodowe są o wiele łatwiejsze w zarządzaniu. Oczywiście wszyscy nie możemy się doczekać zniesienia ograniczeń w podróżowaniu i powrotu do normalnego życia, bo koniec końców nadal ważne jest, aby te interakcje z partnerami międzynarodowymi przynajmniej od czasu do czasu odbywały się „twarzą w twarz”. Nasi studenci również z niecierpliwością wyczekują momentu, gdy wznowione zostaną możliwości studiowania za granicą i odbycia zagranicznego stażu.
Jestem pewien, że po wyjeździe do Polski młodzi Amerykanie „otworzą oczy i serca” na Polskę i staną się prawdziwymi ambasadorami Polski! Tak właśnie działa dyplomacja obywatelska i tzw. „miękka siła perswazji”.
W ramach Polskiej Katedry działa program Global Business Affairs Polish Certificate. Proszę pokrótce opowiedzieć, czym ten program się charakteryzuje – jakie są jego główne założenia, do kogo jest skierowany?
Parę lat temu byłem w Polsce z grupą studentów MBA z Quinnipiac University. Przed wyjazdem spytałem ich, dlaczego zdecydowali się na wyjazd do Polski (w ramach programu studiów nasi studenci muszą zdobyć tzw. doświadczenie zagraniczne, co oznacza co najmniej tygodniowy wyjazd za granicę w ramach zorganizowanego programu). Odpowiedź mnie nie zaskoczyła: wybrali wyjazd do Polski, bo wszystkie inne atrakcyjniejsze kierunki, takie jak Japonia, Australia, Irlandia czy Chiny, były już zajęte. Po 10-dniowym pobycie w Polsce, na który składały się wizyty w firmach, spotkania i wizyty kulturalne oraz możliwość uczestniczenia w życiu społecznym, zadałem podobne pytanie: Co teraz myślą o Polsce? Jednomyślną odpowiedzią całej grupy było stwierdzanie, że wyjazd całkowicie zmienił ich pogląd na Polskę. Być może spodziewali się „białych niedźwiedzi” na ulicach Krakowa lub stereotypowych „starszych babć w regionalnych chustach na głowie”, a zobaczyli szklane, nowoczesne wieżowce i młodych, uśmiechniętych ludzi mówiących płynnie po angielsku, a do tego pracujących w firmach międzynarodowych lub własnych biznesach. Rzeczywistość ich całkowicie zaskoczyła i przerosła!
I tak powstała koncepcja stworzenia programu, który by przybliżył młodym Amerykanom, niekoniecznie o polskich korzeniach, Polskę jako kraj nowych możliwości. Większość młodych Amerykanów niewiele wie o Polsce czy nawet Europie. Chcemy to zmienić. Program Global Business Affairs Polish Certificate daję taką możliwość. Nie jest to program samodzielny – jest on częścią programu licencjackiego (głównie zarządzanie i biznes) i go wzbogaca. Poza dawką wiedzy teoretycznej (trochę historii, trochę wiedzy o nowoczesnej Polsce i jej zaletach konkurencyjnych) program ma dać studentom niezbędną wiedzę, i zachęcić ich do rozpoczęcia własnej działalności gospodarczej w Polsce lub podjęcia pracy w firmach mających swoje filie w Polsce. Ważną częścią programu jest jego aspekt praktyczny: konieczność wyjazdu do Polski (najlepiej na semestr) i odbycia praktyki w Polsce lub polskiej firmie. Jestem pewien, że po wyjeździe do Polski młodzi Amerykanie „otworzą oczy i serca” na Polskę i staną się prawdziwymi ambasadorami Polski! Tak właśnie działa dyplomacja obywatelska i tzw. „miękka siła perswazji”.
W dzisiejszych czasach pracodawcy coraz większą wagę przykładają do doświadczenia. Czy w ramach tego programu studenci mają możliwość odbycia praktyk w firmach? Czy są one płatne?
Jak już wcześniej wspomniałem, jedną z unikalnych cech działalności Polskiej Katedry na Uniwersytecie Quinnipiac jest program stażowy. Obecnie program działa online, ale mamy plany i możliwości, by program stażowy działał w tradycyjny sposób – uwzględniający spotkania „twarzą w twarz”. Muszę dodać, że jestem nawet trochę zaskoczony rosnącym zainteresowaniem studentów QU możliwościami stażu w Polsce. Dodatkowo jednym z wymogów naszego programu Global Business Affairs Polish Certificate jest również odbycie stażu w Polsce.
Nasze staże w tym momencie są niepłatne, głównie ze względu na przepisy wizowe dotyczące pracy i kwestie podatkowe. Na szczęście możemy zaoferować stypendia podróżne wybranym studentom, a także współpracujemy z firmami w Polsce, aby zapewnić bezpłatne mieszkania naszym stażystom. Gdy rozwiniemy dobre relacje robocze z polskimi firmami i zbudujemy historię udanych programów stażowych, być może będziemy w stanie przyciągnąć firmy, które byłyby skłonne zapewnić płatne staże. To wymaga jednak czasu i musimy zbudować solidną markę w Polsce. To jest nasz cel.
Czy Polska jako kraj do inwestycji ma potencjał, jest interesującym partnerem dla amerykańskich firm? Czy uważa Pan, że w ciągu ostatnich lat zmienił się sposób postrzegania Polski, zwiększyła się świadomość w USA na temat naszego kraju?
Myślę, że to pytanie jest wręcz retoryczne. Pokazują to wyraźnie wskaźniki ekonomiczne. Oczywiście Polska ma potencjał gospodarczy – przez ostatnie 30 lat przeżywała stały wzrost gospodarczy. Polska już teraz jest ważnym celem amerykańskich inwestycji. Amerykańska Izba Handlowa w Polsce jest jedną z najbardziej aktywnych organizacji reprezentujących amerykański biznes na świecie. Oczywiście też postrzeganie Polski przez społeczeństwo amerykańskie zmieniło się, ale muszę przyznać, że tu przed nami wszystkimi jeszcze dużo pracy, zarówno przed polskim rządem, Polonią oraz naszymi pobratymcami w Polsce. Musimy pamiętać, że jeszcze niespełna 40 lat temu Polska była nie tylko członkiem różnych, przeciwnych sobie systemów gospodarczych i politycznych, ale także paktu wojskowego. Trzeba to przyznać – byliśmy wrogami, nawet jeśli nie wszyscy po obu stronach w to wierzyli. Oczywiście sytuacja ta zmieniła się diametralnie po przystąpieniu Polski do NATO i Unii Europejskiej, ale w oczach przeciętnego Amerykanina nadal jesteśmy jednym z byłych komunistycznych krajów. Im częściej jednak zwykli Amerykanie odwiedzają Polskę i poznają nasz kraj, tym bardziej zmieniają swoje poglądy. To jeden z powodów, dlaczego jestem tak zdeterminowany, aby zabrać studentów Quinnipiac do Polski. Potrzeba trochę czasu, aby zmienić powszechne, często negatywne, postrzeganie Polski. I nie ma tu znaczenia, czy to postrzeganie było właściwe, czy nie. Chcemy pokazać Polskę nie przez pryzmat polskiej martyrologii, ale Polskę nowoczesną, silną gospodarczo, w której żyją szczęśliwi ludzie. To są po prostu realia.
Jak ocenia Pan obecne stosunki polsko-amerykańskie i czy dostrzega Pan w tych relacjach potencjał do rozwoju współpracy akademickiej, gospodarczej?
Staram się ani nie przeceniać, ani nie „nie doceniać” potencjału obu krajów do rozwoju współpracy akademickiej, gospodarczej czy też kulturalnej. Z jednej strony dla amerykańskich partnerów jesteśmy średniej wielkości krajem o rosnącym, ale średnim co najwyżej potencjale gospodarczym, a z drugiej strony mamy „niezagospodarowany” potencjał Polonii żyjącej i działającej w tym kraju. No i jesteśmy usytuowani w centrum Europy. Ale wyznacznikiem naszej rangi i roli w obopólnych relacjach nie może być tylko i wyłącznie nasza antyrosyjskość. Amerykanie z natury są pragmatyczni (Realpolitik), a my z kolei jesteśmy sentymentalni. Powoli Polska staje się coraz bardziej liczącym się partnerem w obopólnych relacjach i zmienia się nasza rola: z odbiorców stajemy się powoli dostarczycielami. Polski biznes ma bardzo dużo do zaoferowania amerykańskim klientom, ale musimy przestać myśleć w kategoriach „ale przecież nam się nie uda” i zacząć myśleć „a dlaczego ma się nam nie udać w Ameryce”? W relacjach akademickich jest to bardzo widoczne – mamy do zaoferowania coraz więcej, a w niektórych obszarach jesteśmy nawet lepsi. Może jeszcze nie jesteśmy gotowi, by konkurować z Harvardem, Yale czy MIT (tak naprawdę jest niewiele krajów, które mogą realnie konkurować z tymi uczelniami), ale mamy naprawdę wiele do zaoferowania w naukach ścisłych, przedsiębiorczości czy naukach medycznych. Tylko musimy przestawić nasze myślenie z „to się nie da” na „odniesiemy sukces”!
Budowanie mostów między dwoma krajami daje amerykańskim studentom możliwość poznania współczesnej Polski i jej możliwości, a polskim studentom szansę poznania amerykańskiej kultury biznesu i sposobu życia.
Z jakich inicjatyw, które udało się zrealizować, jest Pan najbardziej dumny?
Z pewnością jest to program Global Business Affairs Polish Certificte. Ale są też inne ,nowe przedsięwzięcia, o których warto wspomnieć. Na przykład Polish Cultural Society – nowo zarejestrowany klub studencki, który powstał z inicjatywy studentów i jest przez nich prowadzony. Bardzo ważny jest program Studenckich Projektów Konsultacyjnych (praktyki wirtualne) w firmach polskich. W tym programie studenci Quinnipiac mają możliwość bezpośredniego kontaktu z firmami polskimi i polskimi przedsiębiorcami, często ludźmi w ich wieku! Wspólnie pracują nad rozwiązaniami biznesowych problemów realnych firm, problemów, które dotyczą realnych ludzi. To nie są „studia przypadków”, ale prawdziwe firmy i ludzie. Doświadczenie zdobyte przez naszych studentów jest niezmiernie cenione przez przyszłych pracodawców – o tym nas informują nie tylko studenci, ale również i firmy! Rozpoczęliśmy nową płaszczyznę współpracy z Uniwersytetem Białostockim i School od Education Uniwersytetu Quinnipiac. Nie będą to tylko wspólne wykłady, mamy plany na głębszą współpracę i wymianę studentów i doświadczeń. Chciałbym też wspomnieć o tworzącej się inicjatywie w obszarze projektowania gier (game design). Polska jest jednym z potentatów w tej dziedzinie, a i nasz uniwersytet ma bardzo dobry i znany w USA program akademicki. Wiążemy z tym ogromną nadzieję na dobrą i obopólnie korzystną współpracę!
Jakie ma Pan plany, wizję rozwoju Katedry Polskiej?
Myślę, że powiedziałem już wystarczająco dużo o Katedrze Polskiej. Krótko mówiąc, moja wizja jest zgodna z wizją dobroczyńców – rodziny Pete’a Novaka, i skupia się na pielęgnowaniu i rozwijaniu nowych, obopólnie korzystnych, form relacji amerykańsko-polskich. Budowanie mostów między dwoma krajami daje amerykańskim studentom możliwość poznania współczesnej Polski i jej możliwości, a polskim studentom szansę poznania amerykańskiej kultury biznesu i sposobu życia, że wszystko możliwe. Wszystko to jako hołd dla przodków rodziny Novaków i udowodnienie, że „Polak potrafi”!
Angażuje się Pan również w działalność innych polonijnych organizacji, m.in. Polskiego Centrum Naukowego w Chicopee. Proszę coś więcej o tym powiedzieć, dlaczego zainteresowała Pana właśnie ta instytucja?
Miałem okazję odwiedzić wiele muzeów na całym świecie. Niektóre ze spektakularną architekturą, inne posiadające wyjątkowe kolekcje. Kiedy odwiedziłem muzeum w Chicopee i spotkałem się z kustoszem, ujęła mnie ta prawdziwa pasja i duma z bycia Polakiem. To muzeum jest wynikiem ciężkiej pracy, poświęcenia, miłości i pełnej patriotyzmu dumy. Jest to dzieło kilku pokoleń Polonii zmierzające do zachowania polskiej kultury tutaj, w Stanach Zjednoczonych. Muzeum jest hołdem dla pokoleń polskich osadników, którzy przybyli do tego kraju ponad wiek temu, ale nigdy nie zapomnieli o swoich korzeniach. Nie mam wątpliwości, że Polskie Centrum w Chicopee i jego zbiory staną się stałym elementem dumy z polskiej kultury i ostoją polskiego folkloru w USA. Mam nadzieję, że muzeum pomoże młodszemu pokoleniu Polonii odkryć na nowo piękno i dumę z dawnej ojczyzny, a dla wszystkich innych odwiedzającym będzie żywym przykładem bogactwa polskiej kultury. To muzeum powinno być dumą całej Polonii!
Rozmawiała Joanna Szybiak
Gedeon Werner jest absolwentem Uniwersytetu Michigan w Ann Arbor, a w swojej karierze zawodowej pracował między innymi dla US Department of Labor, w organizacjach pozarządowych, na uniwersytetach zarówno w USA, jak i w Polsce. Intensywnie eksplorował temat sposobów kształcenia kadry menedżerskiej. W międzynarodowym szkolnictwie wyższym współpracował m.in. z Robert H. Smith School of Business na Uniwersytecie Maryland jako założyciel i pierwszy dyrektor Polsko-Amerykańskiego Centrum Zarządzania na Wydziale Zarządzania Uniwersytetu Łódzkiego (PAM Center Łódź). W ramach swoich obowiązków służbowych nawiązywał partnerską współpracę naukową z ośrodkami akademickimi w USA, Europie i Polsce, wprowadzając nowe programy kształcenia menedżerów. Przed zaangażowaniem się w działania Quinnipiac zdobywał także doświadczenie w biznesie, będąc prezesem Aquarius Management Holding, w skład której wchodzą spółki branży nieruchomości (mieszkaniowej i komercyjnej), farmaceutycznej oraz kateringu lotniczego. Od trzech lat pełni funkcję dyrektora Polskiej Katedry na Quinnipiac University w Hamden, Connecticut.
Dowiedz się więcej!
www.quinnipiac.edu
Quinnipiac University
275 Mt Carmel Ave., Hamden, CT 06511
Kontakt dla zainteresowanych: 203-500-8208 lub gedeon.werner@qu.edu