W nocy ze środy na czwartek Władimir Putin ogłosił w telewizyjnym wystąpieniu rozpoczęcie „operacji specjalnej w Donbasie”. Celem operacji, jak stwierdził, jest „demilitaryzacja” i „denazyfikacja” Ukrainy. – Jesteśmy gotowi na wszystko – powiedział Putin i wezwał ukraińskich żołnierzy do natychmiastowego złożenia broni.
Według informacji władz i relacji w sieciach społecznościowych rosyjskie siły zaczęły ostrzał ukraińskich miast. Wybuchy słychać było m.in. w stolicy Ukrainy, Kijowie.
„Od dziś w stolicy nie działają szkoły i przedszkola. Szpitale, przychodnie i cały system opieki zdrowotnej działa w trybie gotowości. Osoby odpowiedzialne zostały zobowiązane do zapewnienia ludności dostępu do schronów” – można przeczytać w oświadczeniu wydanym w czwartek przez sztab kryzysowy władz Kijowa. W mediach pojawiają się pierwsze relacje ukazujące tłumy ludzi, którzy próbują wyjechać lub pieszo, z walizkami, wydostać się z Kijowa, inni ustawiają się w długich kolejkach do bankomatów, aptek i sklepów.
Zaatakowane rakietami zostały lotniska, Rosja przeprowadziła też ataki artyleryjskie na infrastrukturę i straż graniczną również w okolicach Lwowa.
Prezydent Ukrainy zaapelował do obywateli, by zachowali spokój i w miarę możliwości pozostawali w domach. Jednocześnie ogłosił na terenie całego kraju stan wojenny.
WEM