piątek, 3 maja, 2024
Strona głównaDziałySport„Sto lat” dla Jacka Gmocha

„Sto lat” dla Jacka Gmocha

Należy do najbarwniejszych postaci w historii polskiej piłki nożnej. Ma niespożytą energię, wciąż żyje futbolem, nadal z niekłamaną pasją i niebanalnie o nim opowiada. 13 stycznia Jacek Gmoch kończy 85 lat.

Jacek Gmoch do trener, który zawsze wymykał się wszelkim klasyfikacjom. Fot. Facebook

Dla starszego pokolenia kibiców Gmoch jest tym, który przed mundialem w 1978 roku obiecywał (podobno) złoto, a wrócił z Argentyny z niczym, bo tak nad Wisłą odebrano sklasyfikowanie zespołu na miejscach… 5-8. Inaczej jest postrzegany w Grecji, gdzie kładł podwaliny pod nowoczesną piłkę i ma na tym polu ogromne zasługi.

Urodził się w Pruszkowie, zaczynał kopać w tamtejszym Zniczu, a w latach 1958-68 bronił barw Legii Warszawa. Był obrońcą i to nie pierwszym lepszym, czego dowodem 29 występów w reprezentacji kraju. Karierę przerwała mu poważna kontuzja.

W 1971 roku został w reprezentacji asystentem Kazimierza Górskiego. Był twórcą słynnego „banku informacji” i niewątpliwie miał konkretny udział w tym, że Polska stała się rewelacją mundialu 1974, zdobywając w RFN-ie 3. miejsce.

W 1976 roku zastąpił Górskiego i zabrał się z zapałem do pracy, w której korzystał m.in. z nowatorskich metod czerpiących ze statystyki czy rachunku prawdopodobieństwa. Przed mundialem wydał legendarną „Alchemię futbolu”, książkę w wielu miejscach aktualną do dziś.

We wspomnianej Argentynie miał w składzie asy Górskiego, czyli Latę, Deynę, Szarmacha, wyleczonego Lubańskiego, młodego Bońka. Zespół posiadał ogromny potencjał, ambitnego trenera, ale brakło wspomnianej (al)chemii.

Po powrocie z mistrzostw Gmoch czuł się w Polsce niczym „persona non grata” i ruszył w świat. Krótko pracował w Norwegii, następnie wraz z rodziną wylądował w Grecji, gdzie z czasem stał się trenerską prawdziwą… personą.

Z Panathinaikosem Ateny (1984) i Larisą (1984) zdobywał mistrzostwo. Z „Koniczynkami” w 1985 roku dotarł do półfinału pucharu Europy. Ma na koncie cztery wicemistrzostwa Hellady, a na dokładkę tytuł na Cyprze – z Omonią Nikozja.

W 2010 został wybrany w Grecji jednym z pięciu najlepszych trenerów w historii tamtejszej ekstraklasy. W głosowaniu uznany został najlepszym trenerem lat 80. – Trzeba jeść dużo ryb, a w Grecji nie mam z tym problemu – wyjaśniał niedawno źródła swej długowieczności. „Sto lat” – panie Jacku.

W 1975-76 roku pan Jacek bywał w USA, gdzie w Orlando prowadził wykłady dla przyszłych trenerów. Nie zajmował się tylko futbolem. Jako absolwent Politechniki Warszawskiej (AWF też skończył), inżynier komunikacji ze specjalizacją budowy dróg i mostów, był stypendystą na University of Pennsylvania The Wharton School.

tom

spot_img

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najpopularniejsze

Ostatnio dodane

- Advertisment -