Słoneczniki są mocno wpisane w polski krajobraz. Schyłkiem lata królują w ogrodach i na polach. Jednak w ich uprawie nadwiślański kraj nie jest liderem. Może za to pochwalić się innymi rekordami w tym względzie.
Zadziwiające ilości główek słonecznika na jednej roślinie wyhodował pan Marek Piwoński. W Katowicach znalazł leżącą na ziemi główkę słonecznika. Wysuszył ją i zasadził nasiona do doniczek, a potem przesadził je do gruntu, około 50 sztuk. Wyrosło wiele pięknych okazów, sięgających nawet do 4 m. Uwagę przyciągały dwa giganty. Pierwsza roślina osiągnęła 3.70 metra wysokości i posiada 21 rozwiniętych główek słonecznika na jednej łodydze. Druga roślina mierzyła aż 4.70 metra, za to była mniej głowiasta. Sięgając dachu budynku, stała się miejscową atrakcją. Hodowca postanowił uprawiać słoneczniki co sezon. Na wzrost okazów mógł wpłynąć fakt, że pasjonat regularnie podlewał je wodą deszczową, ale też podsypywał rośliny chemią przeciwko ślimakom hiszpańskim…
Warto zauważyć, że nawet najzwyklejsza pojedyncza główka sama w sobie jest już rekordzistą. W jednym kwiatostanie znajduje się od 100 nawet do 8,000 nasion. Na świecie istnieje ponad 70 odmian słoneczników. Ziarna zawierają ponad 38 procent oleju, przez co są jednym z ważniejszych źródeł jego pozyskiwania. Potrzebne są nie tylko w przemyśle spożywczym, ale też kosmetycznym i farmaceutycznym.
Jeśli chodzi o masowe uprawy, Ukraina jest największym producentem słonecznika na świecie (ma roczną produkcją 14,165,170 ton). Po niej plasuje się Rosja (12,755,725 ton rocznie). Trzecim znaczącym producentem nasion słonecznika jest Argentyna (3,537,545 ton rocznie). Polska znajduje się na 54. miejscu (z roczną produkcją 9,663 ton).
Dawniej wierzono, że te kwiaty przyciągają szczęście. W Ameryce Południowej uchodziły za rośliny niemal boskie. Ludzi fascynowało to, że słonecznik poruszał się zgodnie z ruchem słońca, kapłanki nosiły kwiaty podczas modlitw, a wodzowie wstawiali słoneczniki na swoje godła.
H.K.
