środa, 1 maja, 2024
Strona głównaDziałyCiekawostki„Znachor” na Netflixie

„Znachor” na Netflixie

„Renomowany niegdyś chirurg, który stracił rodzinę i pamięć, dostaje szansę na nowe życie, gdy po latach spotyka swoją córkę” – czy ta zapowiedź brzmi znajomo? Już 27 września na Netflixie pojawi się „Znachor”. Nie będzie to jednak kultowy film z lat 80., który zapewne większości przychodzi na myśl w pierwszej kolejności, ale nowa produkcja, choć również oparta na słynnej powieści Tadeusza Dołęgi-Mostowicza. Historia profesora Wilczura zostanie zatem opowiedziana na nowo, ale czy nowe znaczy lepsze?

Netflix na nowo opowie historię profesora Wilczura, ale serial „Znachor” już wzbudza kontrowersje. Fot. Netflix

Zdania fanów, bazujące na razie na zwiastunie serialu, są bardzo podzielone. Jedni cieszą się, że klasyka gatunku zostanie odświeżona i dzięki dostępności na popularnej platformie streamingowej dotrze do młodych odbiorców oraz widzów zagranicznych, bowiem za pośrednictwem Netflixa dostępny będzie w 190 krajach na całym świecie. Zastrzeżenia innych budzi jednak to, że w zwiastunie na pierwszy plan wysuwa się wątek miłosny i uczuciowy. Do tego nawiązuje też anglojęzyczny tytuł serialu, który brzmi… „Forgotten Love”.

Produkcja jest trzecią w historią adaptacją kultowej powieści Tadeusza Dołęgi-Mostowicza. W tytułową rolę profesora Rafała Wilczura wcieli się aktor Leszek Lichota, znany polskim widzom z takich seriali jak: „Wataha”, „Lincz” czy „Prawo Agaty”.

Jestem z pokolenia, które wyrosło na historii profesora Wilczura. Bardzo się cieszę, że mogłem wcielić się w tak istotną postać dla polskiej kultury. Filmy kostiumowe są zawsze wyzwaniem, ale myślę, że reżyser i cała ekipa wspaniale odzwierciedlili estetykę lat 20. i 30. ubiegłego wieku. Świata, w którym liczył się honor, etos pracy, empatia i romantyczna miłość – powiedział w jednym z wywiadów Leszek Lichota.

Kady z nowego serialu „Znachor” Netlixa, Maria-Kowalska jako Marysieńka. Fot. Netflix

Oprócz Leszka Lichoty w obsadzie znaleźli się: Maria Kowalska jako Marysieńka, Ignacy Liss w roli hrabiego Czyńskiego i Anna Szymańczyk wcielająca się w Zośkę.

Powieść Dołęgi-Mostowicza – ten wielki polski, popkulturowy evergreen – inspiruje filmowców już ponad 80 lat. To, że dane mi było się z tą legendą zmierzyć w trzeciej już adaptacji „Znachora”, było z pewnością wielkim wyzwaniem, z którym wiązało się jeszcze większe poczucie odpowiedzialności – skomentował z kolei w rozmowie z mediami młody reżyser Michał Gazda, dla którego produkcja ta jest debiutem w reżyserskiej roli.

Na razie nowa ekranizacja wzbudza sporo emocji wśród internautów. Warto jednak poczekać i samemu obejrzeć serial, by wyrobić sobie opinię.

JLS

spot_img

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najpopularniejsze

Ostatnio dodane

- Advertisment -