Po 16 latach reprezentacja Polski w siatkówce kobiet znów zagra na igrzyskach olimpijskich. Drużyna trenera Stefano Lavariniego wywalczyła bilety do Paryża w turnieju kwalifikacyjnym w Łodzi.

Porażka 2:3 z Tajlandią pomieszała szyki naszej drużynie, ale nie zachwiała wiarą w ostateczny sukces. Polki musiały wygrywać i robiły to; ograły Niemki 3:2 (20:25, 27:25, 25:21, 22:25, 15:12), Stany Zjednoczone 3:1 (27:25, 16:25, 25:23, 25:16) i na koniec, w meczu o wszystko, Włoszki 3:1 (15:25, 26:24, 25:23, 25:21). Awans z naszymi zawodniczkami fetowało w Atlas Arenie 11 tysięcy kibiców.
Awans, także z bilansem 6:1, zdobyły Amerykanki, a Italia szansy na grę w stolicy Francji musi upatrywać w wysokim miejscu w rankingu FIVB. Kolejne miejsca w turnieju zajęły: Tajlandia, Niemcy, Słowenia, Kolumbia, Korea Południowa,
Dla Polski IO w Paryżu będą czwartymi w historii. Wcześniej Biało-Czerwone zagrały w Tokio 1964 roku, Meksyku 1968 roku, gdzie zdobywały brązowe medale, oraz w Pekinie w 2008 roku (miejsca 9-12).
Kolejność w turnieju w Łodzi: 1. USA – 7 meczów, 6 wygranych – 1 porażka, 18 pkt, sety 19:7, 2. Polska – 7, 6-1, 18, 20:8 (obie ekipy awans), 3. Włochy – 7, 5-2, 15,17:7, 4. Tajlandia – 7, 4-3, 11, 13:12, 5. Niemcy – 7, 4-3, 11, 15:14, 6. Słowenia – 7, 2-5, 6, 9:17, 7. Kolumbia – 7, 1-6, 3, 7:20, 8. Korea Południowa- 7, 0-7, 0, 2:21.
Tomasz Ryzner