środa, 24 kwietnia, 2024
Strona głównaPoloniaNowy JorkPierogarnia z prawdziwego zdarzenia

Pierogarnia z prawdziwego zdarzenia

Takiego miejsca z pewnością na Greenpoincie jeszcze nie było. Lokal o wszystko mówiącej nazwie „Pierożek”, usytuowany przy 592 Manhattan Ave, od kilku tygodni cieszy prawdziwych smakoszy i miłośników staropolskiej kuchni.

„Pierożek” to nowy obowiązkowy punkt na gastronomicznej mapie Greenpointu. Fot. Marcin Żurawicz

„Pierożek” to biznes rodzinny, którego właścicielami jest małżeństwo Alexandra Siwiec, wcześniej prowadząca lokal „One Bedford” na Greenpoincie, oraz Radek Kucharski, właściciel kawiarni „Early”, również znajdującej się w polskiej dzielnicy.  

To było marzenie mojego męża, aby w Nowym Jorku otworzyć własną pierogarnię – wyjaśnia nam Alexandra. – A wiadomo, że lokalizacja inna niż Greenpoint nie wchodziła w grę. Choć nie mieszka tu już tak wielu rodaków jak kiedyś, to ciągle jest to polska dzielnica, a Polacy kochają przecież pierogi. Takiego miejsca zwyczajnie w okolicy brakowało – nie ma wątpliwości właścicielka.

W „Pierożku można skosztować pierogów i krokietów w kilkunastu odmianach. W menu znajdziemy pierogi ruskie, z mięsem, ze szpinakiem, z kapustą i grzybami, a także te podawane na słodko z serem, z truskawkami czy też z jagodami. Dużym powodzeniem wśród klientów, zwłaszcza Amerykanów, cieszy się czerwony barszcz.

Największe wzięcie mają pierogi ruskie oraz z kapustą i grzybami – zdradza nam właścicielka. – Jesteśmy mile zaskoczeni, bo przychodzą do nas zarówno Polacy, jak i Amerykanie, a także turyści różnych nacji, którzy zaglądają na Greenpoint. Widać, że pierogi to kultowe danie, które znają wszyscy – dodaje.

Jak się okazuje, pomysł otwarcia pierogarni na Greenpoincie był doskonałą decyzją. Mimo że lokal istnieje zaledwie kilka tygodni, to już obecnie sprzedaje około tysiąca pierogów dziennie, a w weekendy i więcej. Jak przystało na pierogarnię z prawdziwego zdarzenia, pierogi jak i ciasto do nich powstają na miejscu.

Właściciele lokalu Alexandra Siwiec i Radek Kucharski. Fot. Marcin Żurawicz

W kuchni pracują same Polki, a 8 osób lepi pierogi praktycznie bez przerwy – wyjaśnia Alexandra. Zgrana ekipa w restauracji to podstawa, a dobra atmosfera powinna udzielać się zarówno pracownikom, jak i klientom.

To, co jeszcze zwraca uwagę w „Pierożku”, to jego eleganckie i nowoczesne, a zarazem bardzo przytulne, wnętrze, dzięki czemu w lokalu aż się chce spędzić dłuższą chwilę. Efekt taki osiągnięto dzięki umiejętnemu oświetleniu, umieszczeniu luster i utrzymanych w jasnych odcieniach ścianach. Chętni dzięki oszklonej kuchni, mogą również „podglądać” jak powstają przysmaki, które za chwilę znajdą się na ich talerzach.

Wszystko w restauracji musieliśmy zbudować zupełnie od podstaw, dosłownie od samej piwnicy aż po sufit, łącznie z elektryką – tłumaczy właścicielka. Trwało to wiele miesięcy, ale wysiłek, sądząc po opiniach klientów, z pewnością się opłacał. Wykańczając wnętrze postawiliśmy na drewno i cegłę, a same stoliki wykonane są z jasnego marmuru.

Warto dodać, że w „Pierożku” nie tylko można wyśmienicie zjeść, ale również i skosztować wybornych trunków, a w centralnym punkcie lokalu usytuowano bar.

Podajemy wino i piwo, a także mocniejsze trunki. Największym wzięciem spośród tych ostatnich cieszy się malinowa Soplica i wódka żołądkowa. Serdecznie zapraszamy do „Pierożka wszystkich Polaków, którzy cenią sobie dobry smak i jakość obsługi. Chcemy, aby każdy wychodził od nas zadowolony i wierzymy, że jeśli ktoś posmakuje naszych pierogów, to wkrótce odwiedzi nas ponownie – wyjaśnia Alexandra.

Pierogarnia „Pierożek” czynna jest od poniedziałku do czwartku w godzinach 11-8, a w piątki, soboty i niedziele w godz. 11-9. Telefon do lokalu 718-576-3866. Więcej informacji o „Pierożku” można znaleźć na stronie internetowej www.pierozekbrooklyn.com.

Marcin Żurawicz

spot_img

Najpopularniejsze

Ostatnio dodane

- Advertisment -