Kamienie kojarzone z ciężarem i przeszkodą stanowią pomoc i relaks, jeśli są stosowane w odpowiedni sposób. Nie mogą to być przypadkowe kamyki. Za masaż tymi odpowiednimi płaci się słono w wielu ośrodkach odnowy biologicznej.

Popularne obecnie w ośrodkach SPA masaże kamieniami nie są w rzeczywistości czymś nowym ani odkrywczym. To stara terapia, która w Indiach była stosowana 5 tys. lat temu. Zabiegi z użyciem kamieni znano też w starożytnym Rzymie. Obecnie docenia się zalety zdrowotne i relaksujące tych metod.
Sekret działania
Masaż kamieniami opiera się na teorii przepływu energii. W organizmie rozmieszczone są ośrodki energii zwane w jodze czakrami. Znajdują się w sąsiedztwie gruczołów wydzielania wewnętrznego i stymulują jego działanie. Już przed wiekami opracowano mapy rozmieszczenia punktów energetycznych i łączących je kanałów zwanych meridianami, wzdłuż których należy przesuwać kamienie, by usprawnić przepływ energii.
Białe czy czarne?
Do masażu używany jest bazalt (kamienie czarne) i marmur (białe). Poza tym stosuje się też skaleniowiec, czarny granit, rubin, cytryn, szmaragd, akwamaryn, szafir, ametyst, jaspis, karneole, kryształ górski, ametyst i kwarc różowy. Jednak bazalt i marmur cieszą się szczególnym uznaniem. Czarne kamienie wydobywa się z dna oceanów i dla zachowania ich dobrej energii przechowuje się je w wodzie źródlanej lub soli morskiej. Rozgrzane do temperatury około 50ºC długo trzymają ciepło. Pobudzają krążenie krwi. Z kolei marmur ma właściwości chłodzące, a potęguje je dodatkowo schładzanie w lodzie. Białe kamienie zmniejszają obrzęki, przekrwienia i kontuzje.
Na co pomogą?
Masaż kamieniami ma zastosowanie w różnych przypadkach. Jest polecany zdrowym i rekonwalescentom. Jednemu przynosi odprężenie, drugiemu ulgę w dolegliwościach. Nie zastąpi leczenia, ale jest w stanie zmniejszyć niedomagania typu: choroby stawów, bóle szyi i kręgosłupa, zaburzenia snu, słaby metabolizm, przewlekłe stany stresu i niepokoju, stany pourazowe i bóle mięśniowe.
Halina Kossak