Iga Świątek zrezygnowała z wyjazdu do Meksyku i grze w turnieju w Guadalajarze, imprezie rangi WTA 1000. Polka uznała, że po grze w US Open potrzebuje więcej odpoczynku.

W Nowym Jorku Iga dotarła do IV rundy, w której przegrała z Łotyszką Jeleną Ostapienko. Kosztowało ją to m.in. utratę pozycji liderki rankingu WTA na rzecz Aryny Sabalenki. W Meksyku wiceliderka rankingu miała być rozstawiona jako nr 1, ale postanowiła odpuścić zawody o puli nagród 2.788 mln dolarów.
„Cześć! Niestety muszę się wycofać się z turnieju w Guadalajarze z powodu napiętego kalendarza i jego zmian. Muszę słuchać swojego ciała i jako że sezon jest bardzo intensywny – naszym priorytetem jako zespołu jest zagrać go do końca w dobrym zdrowiu i planować moje starty mądrze, żeby nie ryzykować kontuzją. Do zobaczenia w Tokio” – poinformowała Świątek na platformie X (dawniej Twitter).
Decyzja 22-letniej tenisistki wydaje się racjonalna. Gdyby rywalizowała w Guadalajarze, musiałaby potem szybko przenieść się na kontynent azjatycki, gdzie odbędą się kolejne duże turnieje.
Świątek poinformowała, że wróci do akcji w Tokio (25.09-1.10), w turnieju WTA 500. Potem Polkę czeka występ w China Open w Pekinie (30.09-8.10). Będą to ostatnie w roku zawody rangi WTA 1000.
Tom