Można powiedzieć, że samolot Aer Lingus Airbus A330 nie miał ostatnio szczęścia, pokonując trasę na lotnisko Boston Logan (BOS). Piloci byli zmuszeni lądować awaryjnie aż dwa razy na międzynarodowym lotnisku Bradley (BDL) w Connecticut. Za pierwszym lot został przerwany z powodu wyjątkowo niesprzyjającej pogody. W drugim przypadku powodem lądowania były problemy z silnikiem.
Do sytuacji doszło we wtorek 9 sierpnia. Lot Aer Lingus EI133 zakończył się nieoczekiwanym lądowaniem 115 mil od miejsca przeznaczenia i to dwukrotnie. Lot rozpoczął się z dwugodzinnym opóźnieniem na lotnisku w Dublinie o 13:35 czasu lokalnego. Po pokonaniu Atlantyku natrafił na pierwsze trudności. Około 14:40 czasu lokalnego kontrola ruchu lotniczego w Bostonie została zmuszona do przekierowania lotu na pobliskie międzynarodowe lotnisko Bradley z powodu trudnych warunków pogodowych w okolicy. Samolot wylądował w BDL o 15:41 i czekał tam na poprawę aury, by móc kontynuować lot do BOS. EI133 wystartował po godzinie. Niestety, i tym razem maszyna nie miała szczęścia. Zaledwie kilka minut po starcie w prawym silniku doszło do wyłączenia sprężarki, a załoga otrzymała komunikat o przeciążeniu. EI-133 szybko ogłosił sytuację awaryjną i o 17:05 wylądował z powrotem na BDL.
Sytuacja – wyglądająca z zewnątrz dość groźnie, ze względu na widoczne płomienie – ostatecznie zakończyła się uziemieniem maszyny. We flocie irlandzkiego przewoźnika działała ona od sierpnia 2016 roku.
WEM
