Opłaty za wjazd do centrum Nowego Jorku, znaczne ograniczenie ruchu pojazdów prywatnych w centralnej części biznesowej i turystycznej Manhattanu, inwestycje w transport publiczny – oto plany, które w najbliższym czasie realizować chce gubernator Kathy Hochul. Wprowadzenie niektórych z proponowanych rozwiązań przyniosłoby miliardowe przychody dla metropolii. Niestety, proponowane przez Hochul rozwiązania nie spotkały się jedynie z aprobatą.
Jednym z krytyków planów gubernator jest jej partyjny kolega, rządzący New Jersey Phil Murphy. Wyraził on swoje zaniepokojenie niektórymi z proponowanych zmian. Nie jest to jedyna przeszkoda, którą Hochul będzie musiała pokonać – także w granicach stanowych.
Wjazd kierowców do Centralnej Dzielnicy Biznesowej Manhattanu – obszaru na południe od 60. ulicy – obarczony byłby naliczeniem dodatkowej opłaty, która obowiązywałaby w tak zwanych godzinach szczytu. O planie wprowadzenia dodatkowych opłat już od lat wspominali urzędnicy tranzytowi. Jednak do środy 11 sierpnia niewiele było konkretnych informacji o tym, jak miałoby wyglądać ich wprowadzenie. Wątpliwości dotyczyły m.in. kwestii opłaty za przejazd i możliwości uzyskania przez niektórych kierowców zwolnienia lub upustu. Dyskusja w ramach specjalnego panelu ostatecznie ma dopracować te szczegóły – pierwsze propozycje dają pogląd tego, jak system ten mógłby zostać wprowadzony.
Jeśli plan gubernator Hochul zostanie wdrożony, Nowy Jork pozyska wpływy, które będą mogły zostać przeznaczone na modernizację MTA, czyli transportu publicznego. Równocześnie pozwoli on ograniczyć rekordowy ruch w ekonomicznym centrum metropolii.
WEM
