czwartek, 25 kwietnia, 2024
Strona głównaUSAConnecticutCeramika z Bolesławca trafia w gusta Amerykanów

Ceramika z Bolesławca trafia w gusta Amerykanów

– Nasza ceramika jest tworzona ręcznie, zarówno jeśli chodzi o kształt, jak i o wzory – mówi Elle Englander, właścicielka hurtowni Janelle Imports w Enfield, Connecticut. Wszystkie wyroby, m.in. tace, podstawki, wazony, filiżanki, miski, talerze, naczynia do pieczenia czy czajniki, pochodzą z jej rodzinnego Bolesławca (woj. dolnośląskie) i cieszą się coraz większą popularnością wśród Amerykanów. Powodów biznesowego sukcesu jest wiele, ale tym najważniejszym jest wierność wielowiekowej, polskiej tradycji.

Hurtownię General Imports Elle Englander otworzyła wraz z mamą w 2003 roku. Fot. Archiwum Janelle Imports

Tradycje ceramiczne w Bolesławcu sięgają VII wieku. Do dzisiaj jest to główna branża przemysłu w tym mieście. W czasach PRL-u, w państwowych Zakładach Ceramicznych Bolesławiec, które zatrudniały ponad 1,000 pracowników, pracowali również rodzice Elle Englander z Suffield koło Hartford. – Tata pracował w transporcie, a mama jako księgowa – mówi w rozmowie z „Białym Orłem” Elle, która od kilkunastu już lat prowadzi w Enfield hurtownię, do której sprowadza ręcznie robioną ceramikę z Bolesławca.

Wszystkie wyroby pochodzą z Bolesławca. Fot. Archiwum Janelle Imports

Do Stanów Zjednoczonych przybyła wraz z całą rodziną w 1982 roku, po tym jak jej ojciec – działacz „Solidarności” – wyszedł po 9 miesiącach na wolność w stanie wojennym. Pierwszy rok spędzili w New Jersey, gdzie Elle zaczęła naukę w liceum. Po roku rodzina postanowiła się jednak przeprowadzić w okolice Bostonu.      

Hurtownię General Imports Elle otworzyła wraz z mamą w 2003 roku. – To się stało w pewnym sensie przez przypadek, bo po studiach na kierunku Biznes Międzynarodowy, kiedy urodziło mi się drugie dziecko, postanowiłam odejść z pracy. W okresie gdy zajmowałam dwójką moich małych dzieci, dostałam telefon od nowej prywatnej, założonej przez pracowników byłego państwowego zakładu, firmy Manufaktura w Bolesławcu. Oni znali mojego tatę, wiedzieli, że jestem w Stanach Zjednoczonych, że mówię po polsku i że mogłabym im pomóc wejść na rynek amerykański. A ponieważ nie pracowałam wtedy w swojej firmie, zaczęłam ich nieco wspomagać. I tak zaczęła się nasza współpraca biznesowa – opowiada Elle.

Artyści, którzy tworzą ceramikę w Bolesławcu, to często absolwenci Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu. Fot. Archiwum Janelle Imports

Obecnie hurtownia posiada 6 tysięcy stóp kwadratowych powierzchni i 60 tysięcy sztuk ceramiki z Bolesławca. – W tym roku planujemy sprowadzić 90 tysięcy sztuk – mówi Elle Englander. – Kamionka, którą sprowadzamy, to w pełni naturalny produkt, robiony ręcznie, w 100 procentach ekologiczny, bez żadnych szkodliwych dodatków. Potrafi przeżyć właściciela – ja sama mam rzeczy, których używały moja babcia i mama. Wszystko jest tworzone artystycznie – zarówno jeśli chodzi o kształt, jak i o wzory. To artyści ręcznie tworzą dekoracje. Od początku do końca procesu produkcji tworzonego produktu dotyka 38 rąk – podkreśla wyjątkowość ceramiki z Bolesławca bizneswoman z Suffield.

Na wschodnim wybrzeżu USA sprowadzane przez Janelle Imports wyroby cieszą się coraz większą popularnością. W styczniu br. napisał o nich „New York Times”. – Dzięki tej publikacji staliśmy się znani. Zgłaszają się do nas kolejne magazyny – cieszy się Elle.

Amerykanie nie boją się kolorów czy krzykliwych wzorów, dlatego wzornictwo na tutejszy rynek jest nieco inne niż na rynek europejski. Fot. Archiwum Janelle Imports

Właścicielka hurtowni podkreśla, że Amerykanie mają swój własny gust. – Jeśli kupują na przykład talerze obiadowe, to wybierają nie jeden wzór, lecz spędzają dużo czasu na tworzeniu kompozycji wzornictwa. Patrzą na to jak na sztukę – mówi Elle. – Każda osoba chce czegoś innego. Mamy 9 tysięcy kombinacji, jeśli chodzi o kształty i wzornictwo, co daje olbrzymią ilość kombinacji. Amerykanie nie boją się kolorów czy krzykliwych wzorów, dlatego wzornictwo na tutejszy rynek jest nieco inne niż na rynek europejski. Ceramika z Bolesławca bardzo podoba się również w Japonii i Korei Południowej. Tam klienci mają jeszcze inne wymagania – podkreśla.

Obecnie hurtownia Janelle Imports posiada 6 tysięcy stóp kwadratowych powierzchni i 60 tysięcy sztuk ceramiki z Bolesławca. Fot. Archiwum Janelle Imports

Janelle Imports ma też klientów z Bostonu czy Waszyngtonu, DC. – Wsiadają w samolot i przylatują tutaj, wykorzystując naszą bliskość do lotniska Bradley International. Bardzo cenią sobie to, że nasze produkty są w 100 procentach ekologiczne i nie zanieczyszczają środowiska – zaznacza właścicielka hurtowni. Trafiają między innymi do ambasady RP, gdzie stały się częścią wystroju wnętrza budynku oraz wręczane są jako upominki dla gości.

Ceramika z Bolesławca to w pełni naturalny produkt, robiony ręcznie, w 100 procentach ekologiczny, bez żadnych szkodliwych dodatków. Fot. Archiwum Janelle Imports

Artyści, którzy tworzą ceramikę w Bolesławcu, to często absolwenci Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu. – To jest niesamowite, jak się na to patrzy. Nie wykorzystuje się do tego żadnych komputerów, tylko starodawne, tradycyjne sposoby. Ja im jedynie podpowiadam, czego szuka klient na rynku amerykańskim – mówi skromnie o swojej roli przedsiębiorcza Elle.

opr. bo

spot_img

Najpopularniejsze

Ostatnio dodane

- Advertisment -