W połowie czerwca w Nowym Jorku otwarto pierwszy na świecie stacjonarny sklep Google. Ma on ok. 470 metrów kwadratowych i mieści się w historycznym budynku Chelsea Market na Manhattanie. Można w nim kupić różne sprzęty, od telefonów Pixel, po głośniki i smart głośniki Nest i wyświetlacze. Do tego promowane i sprzedawane są usługi wykorzystujące Asystenta Google oraz platforma chmurowa Stadia dla graczy.
Ivy Ross, wiceprezes Google ds. projektowania sprzętu, powiedziała, że nowe miejsce jest po części sklepem, a po części „eksploratorem”, bowiem zamysł jest taki, że odwiedzający sklep mają szansę nie tylko kupić, ale przede wszystkim przetestować różne rozwiązania Google i zdobyć informacje o oferowanych usługach i produktach. Google zadbało o to, żeby najważniejsze produkty posiadały osobne pomieszczenia, które zaprojektowane zostały tak, aby współgrały z prezentowanym urządzeniem.
Google zdecydowało się pójść śladami Apple, gdyż sklepy stacjonarne z charakterystycznym jabłuszkiem cieszą się ogromnym zainteresowaniem klientów, a niektóre są traktowane wręcz jako atrakcje turystyczne. Czy jednak uda się powtórzyć ten sukces? Jeśli tak, to można liczyć się z tym, że wkrótce powstaną kolejne sklepy Google, najpierw w USA, a potem również w Europie i Azji.
WEM
