czwartek, 25 kwietnia, 2024
Strona głównaUSAFloryda800 ton martwych ryb na wybrzeżu Tampy

800 ton martwych ryb na wybrzeżu Tampy

Mieszkańcy i turyści odwiedzający okolice Tampy i St. Petersburga na zachodnim wybrzeżu stanu mają poważny problem. Od kilku dni plaże, rzeki i kanały wypełniają martwe ryby i inne podwodne stworzenia, a ich ilość szacuje się już na ok. 800 ton.

Na plażach w okolicy Tampy pojawiło się już ponad 800 ton martwych podwodnych stworzeń. Fot. Archiwum WEM

Powodem narastającego problemu jest tak zwany czerwony przypływ, który powodują toksyczne algi. Burmistrz St. Petersburga zapewniał mieszkańców, że lokalne władze robią wszystko, co w ich mocy, aby usunąć martwe ryby z wód i plaż. Ich ilość jednak przerasta możliwości lokalnych służb, a sam burmistrz ostro skrytykował gubernatora stanu za brak reakcji. Władze stanowe przeznaczyły dotychczas około 2 milionów dolarów na czyszczenie wybrzeża. Gubernator zapewniał też, że ogłoszenie stanu klęski żywiołowej, czego domagają się lokalne władze, nie jest konieczne, sugerując, że stanowa agencja ochrony środowiska ma wystarczająco środków aby opanować problem.

Do debaty na temat martwych ryb oprócz polityków włączyli się działacze ochrony środowiska, którzy uważają, że czerwony przypływ, rzadko spotykany w sezonie letnim, jest skutkiem zmiany klimatu i zatrucia środowiska. Naukowcy badają, czy obecna sytuacja może być związana z decyzją władz stanu, aby do zatoki Tampa Bay wpuścić wiosną zeszłego roku 215 milionów galonów zanieczyszczonej wody.

Sytuacja na zachodnim wybrzeżu Florydy niesie za sobą konsekwencje nie tylko dla ryb. Może ucierpieć branża turystyczna, bowiem lokalne plaże przyciągają co roku ok. 20 milionów turystów. Ucierpieć mogą też osoby mieszkające przy wybrzeżu, które cierpią na choroby dróg oddechowych, szczególnie na astmę, zapalenie oskrzeli lub rozedmę płuc.

WEM

spot_img

Najpopularniejsze

Ostatnio dodane

- Advertisment -