Placówki dyplomatyczne, takie jak ambasady i konsulaty, pełnią szereg istotnych funkcji i zadań. Reprezentują interesy swojego kraju, zapewniają pomoc konsularną obywatelom, wspierają i promują współpracę gospodarczą, wymianę akademicką, kulturę i edukację, a także organizują liczne wydarzenia kulturalne itp. Placówki dyplomatyczne odgrywają kluczową rolę w budowaniu i utrzymywaniu relacji między państwami, promowaniu współpracy międzynarodowej oraz zapewnianiu ochrony obywatelom przebywającym za granicą. Zatem to bardzo ważne, kto stoi na ich czele, a w przypadku najważniejszych polskich placówek dyplomatycznych w USA szykują się duże zmiany. Czy pojawiające się w mediach informacje o odwołaniu już w lipcu Marka Magierowskiego, a także Adriana Kubickiego i Pawła Zyzaka są potwierdzone i kto zastąpi na stanowiskach obecnego ambasadora RP w Waszyngtonie oraz konsulów generalnych?
Amerykański korespondent Polskiego Radia Marek Wałkuski 12 czerwca opublikował w mediach społecznościowych informację, że ambasador RP w USA Marek Magierowski odejdzie ze stanowiska w połowie lipca. Jak uściślił, Magierowski został wezwany do Warszawy i ma opuścić placówkę w połowie lipca, tuż po zakończeniu szczytu NATO. Doniesień tych jak na razie nie potwierdziło oficjalnie MSZ, jednak o odwołaniu ambasadora ze stanowiska mówi się już od jakiegoś czasu.
Hurtowa wymiana ambasadorów
Przypomnijmy, że po zwycięstwie partii opozycyjnych w polskich wyborach parlamentarnych 15 października i powołaniu nowego gabinetu na czele z Donaldem Tuskiem doszło do sporu pomiędzy rządem a prezydentem o obsadę niektórych placówek dyplomatycznych. W marcu br. polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych opublikowało komunikat, z którego wynikało, że minister Radosław Sikorski podjął decyzję o zakończeniu misji ponad 50 ambasadorów RP, w tym właśnie Marka Magierowskiego, reprezentującego Polskę w Waszyngtonie.
Sprawa zmian w polskiej dyplomacji wywołała liczne komentarze i podzieliła jeszcze bardziej i tak już podzieloną polską scenę polityczną. Swój zdecydowany sprzeciw wyraził prezydent RP Andrzej Duda, twierdząc, że powoływanie i odwoływanie ambasadorów jest prerogatywą prezydenta, a nie rządu. Z kolei przedstawiciele rządu na czele z szefem polskiej dyplomacji Radosławem Sikorskim podkreślają, że to rząd ponosi konstytucyjną odpowiedzialność za politykę zagraniczną, a uprawnienia prezydenta w tym zakresie są jedynie symboliczne.
Jak jest naprawdę? Procedurę powoływania ambasadora reguluje ustawa o służbie zagranicznej. Zgodnie z nią ambasadora mianuje prezydent Rzeczypospolitej Polskiej na wniosek ministra spraw zagranicznych, zaakceptowany przez prezesa Rady Ministrów. Procedura powołania ambasadora wymaga zatem zgodnego współdziałania prezydenta, szefa MSZ i premiera. Akt powołania jest zależny od prezydenta, ale kandydatów na stanowiska ambasadorów przedstawia rząd. Minister spraw zagranicznych przed skierowaniem wniosku do prezydenta o mianowanie ambasadora zasięga opinii Konwentu Służby Zagranicznej.
Spór o Waszyngton
Chociaż mowa o odwołaniu kilkudziesięciu ambasadorów, to zmiana w waszyngtońskiej placówce wzbudza najwięcej emocji i stanowi największą kość niezgody między nowym rządem a Pałacem Prezydenckim. Trudno się temu dziwić, ponieważ placówka w Stanach Zjednoczonych jest nie tylko prestiżowa, ale i kluczowa, biorąc pod uwagę jak ważne dla Polski są dobre i silne relacje polsko-amerykańskie oraz jak wielką rolę odgrywają USA w NATO, stanowiąc gwarant bezpieczeństwa zachodniej i centralnej Europy, w tym też Polski. Dodatkowe emocje wzbudza nazwisko potencjalnego następcy Magierowskiego, na którego wskazywany jest obecnie zasiadający w senacie RP Bogdan Klich. Była ekipa rządząca przypomina, że to za jego kadencji jako ministra obrony narodowej (lata 2007-2011) doszło do katastrofy w Smoleńsku, w której zginął m.in. prezydent Lech Kaczyński z małżonką.
Na temat możliwego odwołania w lipcu ze stanowiska ambasadora Magierowskiego wypowiedział się w polskich mediach szef Gabinetu Prezydenta RP Marcin Mastalerek, podtrzymując twierdzenie, że rząd nie może odwołać ambasadora. – Może go tylko i wyłącznie wezwać do Warszawy i placówką może kierować kierownik ambasady, co będzie niepoważne w dziś najważniejszym dla Polski państwie, czyli w Stanach Zjednoczonych, które współdecydują o polskim bezpieczeństwie – ocenił. Szef Gabinetu Prezydenta zaznaczył też, że Magierowski, jeżeli został wezwany, to opuści placówkę w USA, ale podkreślił, że „nie ma tu mowy o żadnej rezygnacji ambasadora Magierowskiego” i przypomniał, że „ambasadorów w Polsce powołuje i odwołuje prezydent”. Sam Andrzej Duda natomiast w rozmowie z dziennikarzem Telewizji Republika stanowczo stwierdził, że nie podpisze nominacji na waszyngtońską placówkę dla człowieka, który „był w rządzie, kiedy zginął prezydent RP”.
Decyzję o odwołaniu Magierowskiego negatywnie komentują jednak także koalicjanci. – Polska nie może ryzykować tego, że jej głos nie będzie obecny tam, gdzie będą podejmowane bardzo ważne decyzje w ciągu najbliższych kilku miesięcy. Tu trzeba się dogadać i skończyć tę niefortunną sytuację, w której wewnętrzny spór może mieć przykre konsekwencje – powiedział w Programie 1 Polskiego Radia Adrian Zandberg z Partii Razem.
Dyplomatyczne szranki
Marek Magierowski pełni funkcję ambasadora Polski w USA od jesieni 2021 r. Zastąpił na tym stanowisku Piotra Wilczka, który po 5 latach służby dyplomatycznej w Waszyngtonie objął placówkę w Wielkiej Brytanii. Magierowski wcześniej był szefem polskiej dyplomacji w Izraelu, a zanim zaczął karierę dyplomatyczną przez prawie 20 lat pracował jako dziennikarz i publicysta. W 2015 roku odszedł z dziennikarstwa i zaczął pracę w Kancelarii Prezydenta Andrzeja Dudy jako ekspert ds. dyplomacji publicznej. Po kilku miesiącach został tam dyrektorem biura prasowego. W 2017 roku powołano go na podsekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych ds. dyplomacji ekonomicznej, polityki amerykańskiej i azjatyckiej. W 2018 roku został ambasadorem Polski w Izraelu, ale wskutek napięć między rządami obu krajów na tle prawodawstwa stanowionego w Polsce, a dotyczącego m.in. mienia osób, które straciły je po Holocauście, opuścił Tel Awiw, gdzie do dziś nie został powołany nowy ambasador, a ambasadą kieruje chargé d’affaires, czyli osoba pełniąca obowiązki ambasadora (obecnie tę funkcję pełni Agata Czaplińska). Magierowski mówi płynnie aż w ośmiu językach: angielskim, francuskim, niemieckim, hiszpańskim, włoskim, portugalskim, katalońskim oraz hebrajskim. Jest żonaty, ma dwójkę dzieci.
I choć ze strony obecnej ekipy rządzącej nie padły żadne negatywne słowa na temat sprawowania przez Magierowskiego swojej funkcji, to jego odwołanie z Waszyngtonu nie budzi wątpliwości, a oficjalne potwierdzenie jest raczej tylko kwestią czasu… potrzebnego na dogadanie się w tej sprawie prezydenta RP i obecnego rządu. Nie jest też oficjalnie wiadomo, czy faktycznie zastąpi go Bogdan Klich, czy może wskazanie innego kandydata będzie tym, co umożliwi kompromis w tej sprawie.
Tymczasem w polskich mediach na ambasadorskiej giełdzie nazwisk wciąż pojawiają się nowe postaci. Według nieoficjalnych informacji Gazety Wyborczej podanych w czerwcu do Rzymu szykowany jest Ryszard Schnepf, były ambasador RP w Waszyngtonie, do Strasburga w roli stałego przedstawiciela RP przy Radzie Europy ma trafić były senator Platformy Obywatelskiej Aleksander Pociej, do Kijowa pojedzie płk Piotr Łukasiewicz, były wojskowy i dyplomata, w latach 2012-14 ambasador Polski w Afganistanie, a placówkę w Izraelu ma objąć Maciej Hunia, generał brygady wywiadu cywilnego, który w 2008 r. był szefem Służby Wywiadu Wojskowego, w latach 2008-15 szefem Agencji Wywiadu. Według tych nieoficjalnych doniesień Marek Magierowski miałby nadal pełnić funkcję ambasadora RP, jednak… w Argentynie.
Zmiany w konsulatach
Odwołanie polskiego ambasadora z Waszyngtonu to jednak nie jedyna zmiana, jaka w najbliższym czasie zajdzie w polskich placówkach dyplomatycznych w USA. Oficjalne i potwierdzone są już informacje o zakończeniu misji dyplomatycznych przez konsulów generalnych RP w Nowym Jorku i Chicago.
Z nowojorską placówką żegna się Adrian Kubicki, który funkcję konsula generalnego RP objął w marcu 2020 r. Miał wówczas zaledwie 33 lata i był najmłodszym konsulem generalnym w historii placówki na Manhattanie. Z wykształcenia jest socjologiem, a zanim zajął się karierą dyplomatyczną, podobnie jak Magierowski parał się dziennikarstwem. W 2014 r. dołączył do zespołu Polskich Linii Lotniczych LOT – najpierw jako menadżer odpowiedzialny za komunikację firmy na kilkudziesięciu rynkach zagranicznych, następnie jako dyrektor biura komunikacji i rzecznik prasowy odpowiedzialny za kreowanie strategii komunikacyjnej LOT-u i reprezentowanie jej w mediach. W latach 2019-2020 kierował Instytutem Kultury Polskiej w Nowym Jorku, organizując liczne wydarzenia promujące Polskę, polską kulturę, naukę i historię w Stanach Zjednoczonych.
Odchodzi również konsul generalny RP w Chicago dr Paweł Zyzak, który funkcję tę pełnił niespełna dwa lata. Oficjalnie wówczas 38-letni historyk z Żywca objął placówkę we wrześniu 2022 r. Wcześniej pracował jako dziennikarz związany z polskimi mediami konserwatywnymi, takimi jak „Niezależna” czy „Gazeta Polska”. Był także publicystą „Kuriera Chicago” i przez lata komentował wydarzenia polityczno-społeczne na antenie stacji 1490AM oraz 1080AM. Jest też autorem kilku książek, w tym głośnej pozycji o byłym prezydencie pt. „Lech Wałęsa – Idea i historia”, która po publikacji wzbudziła sporo kontrowersji. Zyzak z placówką pożegnał się oficjalnie podczas bankietu, który odbył się w chicagowskim konsulacie w maju z okazji Święta Konstytucji 3 Maja. Zamieścił także na YouTube kilkunastominutowe nagranie, w którym opowiada o wyzwaniach, sukcesach i doświadczeniach zdobytych podczas swojej służby dyplomatycznej (nagranie dostępne tu: www.youtube.com/@PLinChicago).
Nazwiska następców obu konsulów generalnych nie zostały jeszcze oficjalnie podane. Polonii pozostaje mieć nadzieję, że nie staną się przedmiotem kolejnego sporu o podłożu politycznym, którego efektem będą utrudnienia w pracy obu placówek dyplomatycznych, które swym zasięgiem obejmują zapewne najliczniejszą na świecie polonijną diasporę.
Joanna Szybiak