W czwartek, 14 kwietnia, szef CIA Bill Burns wygłosił na uczelni Georgia Tech pierwsze od czasu objęcia przez niego tej funkcji przemówienie. W jego trakcie padło stwierdzenie, że uniknięcie III wojny światowej to aktualnie jest jeden z głównych celów agencji. Odniósł się w tym kontekście do możliwości użycia przez Rosję broni jądrowej.
– Biorąc pod uwagę potencjalną desperację prezydenta Putina i rosyjskiego kierownictwa oraz ich dotychczasowe niepowodzenia militarne, nikt z nas nie może lekceważyć zagrożenia potencjalnym posunięciem się do użycia taktycznej broni jądrowej – powiedział Burns, podkreślając jednak, że jak do tej pory poza agresywną retoryką Kremla nic nie wskazuje, aby groźby te miały się ziścić.
Szef CIA poinformował także, że USA zaczęły zbierać dowody wskazujące na plany inwazji Rosji na Ukrainę już jesienią ubiegłego roku. Wspomniał też swoje spotkanie z Władimirem Putinem, do którego doszło w listopadzie zeszłego roku, twierdząc, że to, co wtedy usłyszał od rosyjskiego prezydenta, „budziło zaniepokojenie”.
– Nie wydawało się, że podjął nieodwracalną decyzję, by napaść na Ukrainę, jednak wyraźnie skłaniał się ku temu, obawiając się malejących wpływów Rosji w Ukrainie – stwierdził Bill Burns.
Podczas przemówienia szef CIA odniósł się też do kwestii stosunków amerykańsko – chińskich, stwierdzając, że mimo zagrożenia ze strony Rosji, to Chiny stanowią główne wyzwanie geopolityczne dla Ameryki. Dodał także, że za największe zagrożenie dla świata uważa zmiany klimatu, bowiem to one wpływają na susze, migracje i tym podobne zjawiska, destabilizując rządy, społeczeństwa i światową gospodarkę.
WEM
