Farmerzy z Massachusetts alarmują – w niektórych rejonach stanu panują ekstremalne suche warunki, co może zaszkodzić uprawom.
Letni okres nie jest łatwy dla rolników z Massachusetts. W ostatnich tygodniach na terenie stanu panuje prawdziwy kryzys. A jest za niego odpowiedzialna pogoda. Ekstremalne upały, susza i towarzyszący im w niektórych dniach wiatr stanowią realne zagrożenie dla tegorocznych plonów. Jeśli sytuacja utrzyma się jeszcze w najbliższej przyszłości, farmerzy mogą je stracić przed końcem letnich zbiorów.
Rolnicy z różnych części stanu alarmują o niebezpiecznych sytuacjach związanych z suszą. W gronie szczególnie dotkniętych kryzysem znalazł się m.in. współwłaściciel Parlee Farms w Tyngsboro, Mark Parlee. Jego 100-akrowa farma, na której znajdują się uprawy owoców, kwiatów i kukurydzy, mierzy się aktualnie ze skutkami suszy, mimo korzystania z systemu całodobowego nawadniania terenu. Jak podkreślił, teren posiada kilometry rur biegnących pod uprawami, aby je nawadniać i utrzymywać wszystko przy życiu. System działa 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, pobierając wodę ze stawu na terenie posiadłości i dystrybuując ją do każdej rośliny lub drzewa.
W czwartek 28 lipca rejon ten został oznaczony jako doświadczający poważnej suszy. Doprowadziły do tego m.in. warunki panujące na tym obszarze Massachusetts w niedzielę 24 lipca. 35 stopni Celsjusza w połączeniu z wiatrem o prędkości 30 mil na godzinę tworzyły ekstremalne warunki. Przy ziemi temperatura sięgała 46 stopni Celsjusza. Doprowadziło to do sytuacji, w której systemy nawadniania Parlee Farms przestały nadążać z doprowadzaniem wody do upraw.
WEM
