W środę, 19 stycznia, Bob Stefanowski, biznesman z Madison na południu stanu, ogłosił, że w tym roku ponownie ubiegać się będzie o stanowisko gubernatora Connecticut. Jeżeli wygra prawybory i uzyska nominację Partii Republikańskiej, w listopadowych wyborach ponownie dojdzie do pojedynku Stefanowski – Lamont. Obecny gubernator Ned Lamont, który wygrał ostatnie wybory w 2018 roku przewagą zaledwie 44 tys. głosów, swój zamiar ubiegania się o reelekcję ogłosił już w listopadzie.
Stefanowski dołożył wszelkich starań, aby jego postać nie odeszła w zapomnienie po ostatnich wyborach. Przez minione 4 lata jego nazwisko i twarz nie znikały ze stron gazet. Był organizatorem bądź uczestnikiem różnego rodzaju akcji charytatywnych, w tym tych związanych z Covid-19, publicznie wspierał republikańskich kandydatów na miejskie i stanowe stanowiska, odwiedzał liczne instytucje społeczne i charytatywne, zwłaszcza w miastach takich jak Hartford czy New Haven, w których przegrał w 2018 r. Często publikował w mediach społecznościowych krytyczne opinie na temat działań gubernatora Lamonta bądź sytuacji finansowej miasta Hartford, które znalazło się po raz kolejny na skraju bankructwa. Był też głośnym krytykiem planów wprowadzenia w Connecticut płatnych autostrad.
– Mieszkańcy Connecticut są gotowi na zmianę – powiedział Stefanowski podczas audycji radiowej „Chaz and AJ radio show”, podczas której ogłosił swoją ponowną kandydaturę. – Startuję w tych wyborach, ponieważ głęboko wierzę, że działając razem możemy zmienić Connecticut. Ubiegam się o posadę gubernatora, aby stworzyć rząd, który pracuje na rzecz całego Connecticut, a nie tylko politycznych układów – powiedział na antenie.
Stefanowski zasilił swoją kampanię sporym zastrzykiem gotówki, inwestując w nią 10 milionów dolarów z własnej kieszeni. Zanim Stefanowski znajdzie się na listopadowej liście wyborczej, musi zwyciężyć w prawyborach partyjnych, które odbędą się 9 sierpnia. Jak na razie z ramienia Partii Republikańskiej swoją kandydaturę ogłosił jeszcze tylko jeden kandydat.
WEM
