Uczniowie największego okręgu szkolnego na Florydzie nie będą musieli nosić maseczek w szkołach. Taką decyzję podjął Alberto Carvalho, kurator hrabstwa Miami-Dade. Decyzję o tym, czy młodzież uczęszczająca do placówek szkolnych powinna stosować maseczki, pozostawił rodzicom.
Swoją decyzję kurator ogłosił po tym, gdy w środę 10 listopada zapadł sądowy wyrok, stwierdzający, że Ron DeSantis – gubernator Florydy z ramienia Partii Republikańskiej – miał prawo znieść odgórny obowiązek noszenia maseczek w szkołach. Carvalho, podejmując swoją decyzję, powołał się na spadającą liczbę przypadków zakażeń koronawirusem. Zaznaczył przy tym, że wytyczne mogą ulec zmianie, w przypadku wzrostu w statystykach zachorowań.
Kurator zapowiadał zmiany już na początku miesiąca. Początkowo zawiesił obowiązek noszenia maseczek przez uczniów gimnazjów i liceów. Teraz swoje rozporządzenie rozszerzy także na podstawówki. Podkreślił, że to rodzice będą mogli samodzielnie podjąć decyzję odnośnie bezpieczeństwa swoich dzieci.
WEM