Wygląda na to, że mieszkańcy południowej części Florydy mogą odetchnąć z ulgą. Tak przynajmniej ostrożnie prognozują specjaliści. Jak wynika z danych, kolejna fala koronawirusa najprawdopodobniej minęła szczyt.
Miami-Dade, Broward i Palm Beach – lokalne szpitale w tych rejonach najgorsze mają za sobą. Informacje takie w środę, 19 stycznia, podała Mary Mayhew, prezeska Florida Hospital Association. Specyfika populacji południowej Florydy w ostatnich tygodniach przekładała się na wyraźne wzrosty w statystykach hospitalizacji z powodu zakażeń koronawirusem. Równocześnie widać teraz dzięki temu tak znaczące spadki w tych samych zestawieniach.
Dane na 18 stycznia dotyczące liczby pozytywnych testów na Covid-19 także mogły sugerować początek końca aktualnej fali pandemii, wywołanej w głównej mierze wariantem Omicron. Wtorek był piątym dniem, w którym liczba nowych wykrytych przypadków na Florydzie nie przekroczyła 50 tys. – wyniosła dokładnie 43,179. Dla porównania w drugim tygodniu stycznia w sumie 430,297 testów dało wynik pozytywny.
WEM
