4 czerwca Iga Świątek pokonała w finale French Open Amerykankę Cori Gauff 2:0 (6:1, 6:3). Tym samym Polka drugi raz w swojej karierze sięgnęła po triumf w wielkoszlemowym turnieju rozgrywanym w Paryżu.

Amerykanka od czasu do czasu potrafiła zaskoczyć liderkę rankingu WTA, jednak to Polka dominowała na kortach Rolanda Garrosa i w zaledwie godzinę sięgnęła po zwycięstwo w turnieju, powtarzając tym samym swój sukces z października 2020 roku.
Dzięki triumfowi w finale French Open polska tenisistka sięgnęła też po swoje 35. zwycięstwo z rzędu. Przez to wyrównała najdłuższą serię wygranych od 2000 roku – tyle samo triumfów z rzędu od tego czasu miała tylko Venus Williams.

Po wygranej we French Open Iga Świątek podziękowała swojej rywalce, kibicom, a także swojemu teamowi. Nie zapomniała jednak o Ukrainie, która została najechana przez Rosję. To do obywateli tego państwa zwróciła się na końcu swojej wypowiedzi. – Chcę powiedzieć coś do Ukrainy: bądźcie silni, wojna wciąż trwa – powiedziała. Odpowiedziała jej burza braw. Słowa te przykuły uwagę światowych mediów, podobnie jak fakt, że wśród kibiców na trybunach znalazł się Robert Lewandowski, z którym Polka tuż po wygranej zamieniła kilka słów.
Teraz przed Igą występ na Wimbledonie, który rozpocznie się 29 czerwca.
WEM