Przeprowadzka Jeffa Bezosa z Seattle do Miami wywołała debatę na temat podatków, które na Florydzie są znacznie niższe.
Wiadomość o tym, że Jeff Bezos przeprowadza się z Seattle na Florydę po tym, jak kupił w Słonecznym Stanie dwie rezydencje o łącznej wartości 147 milionów dolarów, wywołała debatę na temat tego, czy miliarder chce uniknąć płacenia wyższych podatków.
Bezos – będący trzecią najbogatszą osobą na świecie – kupił w październiku kolejną nieruchomość w Miami. Tym razem jej koszt wyniósł 79 milionów dolarów. Mowa o posiadłości z 7 sypialniami i 14 łazienkami. Miliarder zdecydował się na zakup 2 miesiące po wykupieniu sąsiedniego domu z 3 sypialniami i 3 łazienkami za 68 milionów dolarów.
Po przejęciu dwóch z zaledwie 40 nieruchomości dostępnych na nabrzeżu niezwykle ekskluzywnej wyspy Indian Creek, Bezos planuje wyburzyć „tańszą” posiadłość i zbudować jedną okazałą megarezydencję na bazie drugiej z willi.
Uczynienie Miami głównym miejscem zamieszkania oznacza, że Bezos będzie płacił mniejsze podatki od nieruchomości, które według Rocket Mortgage wynoszą 0.89% w Sunshine State – czyli mniej niż stawka podatku od nieruchomości w Waszyngtonie wynosząca 0.98%.
AM