Gubernator Florydy Ron DeSantis w czwartek 29 września odmówił ustosunkowania się do liczby osób, które zginęły w wyniku uderzenia huraganu Ian. Rządzący stwierdził, że oficjalna liczba osób, które zginęły w wyniku nawałnicy, zostanie podana w najbliższym czasie.
Lokalni florydzcy urzędnicy i szeryfowie w ostatnich dniach września informowali, że w wyniku uderzenia huraganu zginęło co najmniej kilkadziesiąt osób. Równocześnie prezydent Joe Biden stwierdził, że Ian może być jedną z najbardziej śmiertelnych wichur tego typu w historii Florydy. Jeszcze przed samym uderzeniem huraganu DeSantis przewidywał pojawienie się ofiar śmiertelnych, jednak nie zgadzał się z przewidywaniami Bidena.
Jak dotąd najbardziej śmiertelnym huraganem w historii Florydy była burza z 1928 roku, która uderzyła w hrabstwo Palm Beach. Kataklizm pochłonął wówczas życie ponad 2,500 osób. DeSantis podkreślał, że wątpi, by Ian przyniósł podobne straty.
WEM