Robert Kubica (AF Corse), który w długodystansowych mistrzostwach świata WEC ściga się prywatnym samochodem Ferrari, nie wyklucza, że w przyszłym sezonie zmieni barwy.
– Żyjemy w bardzo konkurencyjnych czasach w WEC, gdzie masz większe szanse na zwycięstwo, jeśli stanowisz priorytet dla zespołu. To nie jest tajemnica. To coś normalnego – mówił Polak w rozmowie z serwisem sportscar365.com
Ferrari wystawia w mistrzostwach świata WEC trzy samochody. Dwa mają status fabrycznych, a dodatkowy jest prywatnie obsługiwany przez ekipę AF Corse. Każdy z tych pojazdów w teorii ma identyczne szanse na końcowy sukces. W praktyce fabryczne ekipy dysponują większymi budżetami, co daje więcej możliwości.
Robert Kubica wraz z Yifei Ye i Robertem Shwartzmanem stanowią prywatną załogę numer 83 w AF Corse. Zespół Polaka liczył się w grze o zwycięstwo w 24h Le Mans, ale kilka godzin przed końcem rywalizacji usterka samochodu pozbawiła krakowianina szans na sukces.
Ferrari chciałoby też zachować dotychczasowy skład w załodze nr 83, ale pan Robert nie wyklucza zmian.
– Chcę być w jak najbardziej konkurencyjnym środowisku. Ferrari dysponuje mocnym samochodem, ale muszę zobaczyć, jakie inne opcje są dostępne. Nie jest tajemnicą, że skupiam się na 24h Le Mans. To dla mnie kluczowy wyścig i chcę w nim rywalizować konkurencyjnym samochodem – dodał Kubica.
tom
