sobota, 23 listopada, 2024
Strona głównaOpowiadania„Przyjaciele z podwórka”

„Przyjaciele z podwórka”

Moja babcia Hanka była piękną, drobną, wesołą staruszką. Przez całe życie kochała dzieci i kozy. Mieszkaliśmy w drewnianym domku nad pełnym pstrągów potokiem, pod górą Borhałówką, na której górale latem wypasali barany.

Gdy byliśmy mali, w długie zimowe wieczory, opowiadała nam bajki i różne własne przygody z czasów swojej młodości, gdy pracowała we dworze, oraz mrożące krew w żyłach opowieści o wilkach; o krążących nocami po wsi strachach; i prawdziwe historie z okresu wojny.

Uczyła nas, jak obserwując słońce, przewidywać pogodę. A gdy wreszcie, któregoś dnia, w południe, promienie wznoszącego się coraz wyżej słońca przekraczały grubą kreskę, zaznaczoną przez babcię w kuchni na podłodze, co oznaczało, że rozpoczyna się wiosna, chodziliśmy z nią do sklepu pani Kowalskiej w Brzusce. Tam babcia sprzedawała jajka i kupowała nam herbatniki w kształcie zwierzątek. Zjadaliśmy je w drodze powrotnej do domu i zbieraliśmy pierwsze wiosenne kwiaty z przylegających do gościńca nasłonecznionych stoków. Pokazywała nam, gdzie dawniej był dwór, gdzie tartak, stawy i młyn wodny.

W lecie babcia gromadziła dookoła siebie wszystkie okoliczne dzieci; chodziła z nami na czereśnie na Górę Kowalówkę, na jabłka, śliwki i gruszki do Uronowa i w Sosny. I uczyła nas różnych zabaw, które przypominały zajęcia ludzi dorosłych, gdyż babcia – o czym wszyscy doskonale wiedzieliśmy – w dzieciństwie nie miała czasu na zabawy, bo od siódmego roku życia chodziła na służbę.

Któregoś lata babcia postanowiła, że będziemy bawić się w dom. Wybraliśmy piękne, słoneczne, przylegające do maleńkiej plaży miejsce nad rzeczką. Tam z leszczyny i wierzbowych witek wypletliśmy stół i ławki oraz przygotowaliśmy, omurowane kamieniem, palenisko z kociołkiem do gotowania herbaty. W pobliżu, z gliny, kamieni i leszczynowych patyków, wybudowaliśmy także piec chlebowy.

Gdy wszystko było gotowe, chłopcy nazbierali suchych gałęzi i napalili w piecu, a dziewczynki, z babcią, przygotowały ciasto. I upiekliśmy doskonałe chrupkie bułki. Jedliśmy je na uroczystym przyjęciu z muzyką i tańcami (babcia zaprosiła swojego znajomego, starego Gunię z Sosien, który pięknie grał na skrzypcach), posmarowane świeżym masłem, popijając zimnym mlekiem, a ich niepowtarzalny smak czuję w ustach do dzisiaj.

Babci marzył się jeszcze prawdziwy letni domek w pobliskim lesie, ale tego lata nie zdążyliśmy go wybudować, a następnej wiosny już nie doczekała.

Do naszej paczki należało sporo osób: Ja i mój brat Bogusław, kuzyn Czesio, synowie gajowego – Andrzej i Marek, najbliżsi sąsiedzi – Janek, Zosia i Edward oraz wakacyjni przyjaciele z Piotrkowa Trybunalskiego – Robert, Czesław i Jadzia.

Bawiliśmy się w podchody i w zdobycie sztandaru, ale najczęściej, razem z dziewczynami, całymi dniami, graliśmy w piłkę nożną na Błoniu Legenca, na boisku, które sami przygotowaliśmy. Bo były to czasy Kazimierza Górskiego, w których Lato, Szarmach, Kasperczak i inni jego zawodnicy rozsławiali Polskę na całym świecie.

I w pobliżu, pod Wywozem, w krytej strzechą chałupie, mieszkał stary Jan. My, dzieciaki nazywaliśmy go Jaska – który każdego roku, może dlatego, że nie miał własnych dzieci, na mikołajki robił nam wszystkim paczki. Były w nich jabłka i orzechy, i po kilka cukierków. Jaska był bardzo miłym, życzliwym każdemu i uczynnym człowiekiem, ale – jak powiadała moja mama – nie miał zbyt lotnego umysłu, dlatego we wszystkim zdawał się na żonę Marię. Ona prowadziła go przez życie i decydowała kiedy i co będą robić. A gdy zachorowała i szykowała się do ostatniej podróży, nie rozczulała się nad sobą, tylko powiedziała:

– Jasiu, ty nie płacz! Ja cię tak samego nie zostawię. Będę cię odwiedzała i mówiła, kiedy masz siać, a kiedy sadzić kartofle…

I taki był świat mojego dzieciństwa. Pomimo, że od tamtego czasu, minęło wiele lat, ciągle do niego wracam i żyję nim niemal codziennie.

Czasami ogarnia mnie wielka tęsknota. I chce mi się płakać, ale nie ze smutku, że tego świata już nie ma – bo on jest we mnie, tylko ze szczęścia, że miałem taki fart; że swoje dzieciństwo spędziłem w towarzystwie mojej babci, rodzeństwa, rówieśników z podwórka i przyjaciół z Piotrkowa Trybunalskiego, którzy przyjeżdżali do swojej ciotki do Majdanu i przylgnęli do nas jak rodzeństwo. I że był w nim, kochający konie, mój dziadek Franciszek, i ktoś taki, jak Jaska…

Kilka lat temu Robert, któremu wtedy zmarła matka, odwiedził mnie w Birczy, gdzie obecnie mieszkam i prosił, abym podwiózł go do Majdanu. W drodze, gdy mijaliśmy serpentyny na Krępaku i zbliżaliśmy się do Huty Brzuskiej, powiedział:

– A pamiętasz te nasze wspólne wakacje i zabawy, gdy byliśmy mali i spotykaliśmy się u was na podwórku? To były najszczęśliwsze chwile w moim życiu!

Spojrzałem na niego i od razu zrobiło mi się błogo na sercu, bo pomimo wielkiego smutku, który go w tych dniach przygniatał, zobaczyłem w jego oczach radość, która przyszła wraz ze wspomnieniem naszego wspólnego dzieciństwa.

– Pamiętam! W moim też! – odpowiedziałem, bo czułem to samo, co on. Bo od dzieciństwa, ja i on – pomimo, że jemu życie dało niezłego kopa i jakiś czas spędził w kryminale, a ja byłem policjantem – i wszystkie dzieciaki z podwórka, pozostaliśmy przyjaciółmi , niezależnie od tego, gdzie którego z nas rzuciły losy. I chyba już nigdy nic tego nie potrafi zmienić.

Wiesław Hoop


Wiesław Hop – pisarz i publicysta związany z Podkarpaciem (Rzeszowski Oddział Związku Literatów Polskich). Autor sześciu powieści (Spacer ze śmiercią, Wbrew woli, Poranek pełen  nadziei, Przed wyrokiem, O północy w Bieszczadach i Długa noc) oraz zbioru opowiadań Wilki i ludzie i inne bieszczadzkie opowieści). W 2020, za działalność pisarską, odznaczony honorową odznaką „Zasłużony dla Kultury Polskiej”, laureat konkursów literackich oraz nagrody „Złote Pióro 2021” w kat. proza, a także „Książka Roku 2021”.

Wszystkie wymienione wyżej powieści autora, z wyjątkiem „Poranek pełen nadziei”, zostały również wydane w formie audiobooków przez Wydawnictwo Lind & Co, więc są także dostępne w wersji do słuchania.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

Najpopularniejsze

Ostatnio dodane

- Advertisment -