Nowe prawo na Florydzie zabrania mediom społecznościowym takim jak Facebook czy Twitter cenzurowania bądź blokowania profilów polityków. Takie posunięcia wiązać będą się z wysoką karą – ćwierć miliona dolarów dziennie w przypadku zablokowania profilu.
Te regulacje mają wejść w życie 1 lipca, choć wielu ekspertów w dziedzinie prawa sugeruje, że będzie ono podważone w sądach i może być uznane za niekonstytucyjne. Gubernator Florydy porównał cenzurę medialnych gigantów do tyrańskich rządów na Kubie i w Wenezueli. Ponieważ prawo dotyczy tylko stanowych polityków i kandydatów, Floryda nie byłaby w stanie wymusić przywrócenia Facebookowego profilu byłego prezydenta Trumpa, które jest nadal zablokowane.
DB