sobota, 23 listopada, 2024
Strona głównaDziałySportPierwsza olimpijska porażka Polski 6 dni przed rozpoczęciem igrzysk

Pierwsza olimpijska porażka Polski 6 dni przed rozpoczęciem igrzysk

Igrzyska Olimpijskie w Tokio rozpoczną się dopiero jutro, a Polska już zaliczyła pierwszą, olimpijską porażkę. W jaki sposób?

Sześcioro polskich pływaków musiało opuścić olimpijską wioskę. Przez błędy w zgłoszeniach wypełnianych przez Polski Związek Pływacki nie będą mogli wystartować na igrzyskach. Fot. archiwum WEM

Na skutek błędów proceduralnych, sześcioro polskich pływaków ostatecznie nie weźmie udziału w olimpijskich zmaganiach, zatem musiało pożegnać się z igrzyskami jeszcze zanim się one rozpoczęły. O całej sytuacji pływacy dowiedzieli się już na miejscu, w Japonii, zaledwie półtora tygodnia przed rozpoczęciem olimpiady. Dla sześciu z nich oznacza to straconą szansę na występ czy ewentualny medal na igrzyskach – może nawet bezpowrotnie, gdyż w sporcie duże znaczenie ma wiek, a jak wiadomo, kolejne igrzyska olimpijskie dopiero za cztery lata. Przez biurokratyczne niedopatrzenie lata ich treningów i wyrzeczeń pójdą na marne…

Sytuację jako pierwszy opisał „Przegląd Sportowy”. Całe zamieszanie wynikło z błędów popełnionych przy zgłoszeniach sportowców. Część pływaków uzyskała na igrzyska minimum B, które daje prawo startu w sztafecie, a indywidualnie tylko w konkurencjach nieobsadzonych przez innych Polaków. Jak tłumaczył w rozmowie z dziennikarzami prezes Polskiego Związku Pływackiego, Paweł Słomiński, przepisy FINA mówią, że do pięciu zespołów sztafetowych można zgłosić maksimum 10 zawodników z uzyskanym minimum B. Jak dodał, „my tę normę przekroczyliśmy, mieliśmy zgłoszonych 14 takich zawodników”.

W wyniku nieprawidłowości formalnych w Tokio nie mogą wystartować: Jan Hołub, Aleksandra Polańska, Dominika Kossakowska, Alicja Tchórz, Bartosz Piszczorowicz i Mateusz Chowaniec.

Pływacy w Tokio wspierający zawodników odesłanych do Polski. Fot. Instagram / stokowski_official

Sprawa jest szeroko omawiana, a sami zawodnicy nie kryją rozczarowania. – Jest mi smutno, jest mi przykro, jestem zła, czuję bezsilność. To są lata wyrzeczeń, ciężkiej pracy, przedkładania treningów ponad życie rodzinne – komentowała Tchórz, która, podobnie jak inni zawodnicy pozbawieni szansy startu, wróciła już do Polski.

Morale jest kiepskie również wśród tych pływaków, którzy zostali w Tokio. W mediach społecznościowych okazują solidarność z kolegami i koleżankami z drużyny, których pozbawiono możliwości startu. Nie wiadomo, jak ta przykra sytuacja odbije się na ich występach…

Do sprawy odniósł się wiceminister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu Jarosław Sellin. – To bardzo przykra sytuacja. Sportowcy przygotowują się do takich zawodów jak mistrzostwa świata czy też olimpiada właśnie i myślę, że to miał być dla nich test życia, przygoda życia. Niektórzy są już w takim wieku, że być może na przyszłą olimpiadę już nie będzie dla nich czasu czy miejsca czy możliwości, więc wpadka poważna ze strony Polskiego Związku Pływackiego – stwierdził.

Nie będzie przesadą stwierdzenie, że igrzyska olimpijskie są najważniejszym sportowym wydarzeniem, a medal olimpijski dla wielu sportowców stanowi ukoronowanie kariery. Jak można było dopuścić do tego, by przez bałagan w dokumentach i niedopatrzenia sześcioro zawodników zostało pozbawionych być może życiowej szansy, a co więcej – by cała sprawa wyszła na jaw dopiero, jak już byli w Japonii i szykowali się do startu? To pytanie zadają też światowe media, sprawę opisał m.in. New York Times.

Po ostatecznej decyzji ws. sześciorga pływaków polska reprezentacja na rozpoczynające się 23 lipca igrzyska w Tokio liczy 211 sportowców, w tym 17 pływaków.

JLS

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

Najpopularniejsze

Ostatnio dodane

- Advertisment -