czwartek, 18 kwietnia, 2024
Strona głównaDziałyRaporty SpecjalneWspółpraca LOT z JetBlue

Współpraca LOT z JetBlue

3 października w siedzibie Konsulatu Generalnego RP w Nowym Jorku ogłoszono oficjalnie zacieśnienie współpracy Polskich Linii Lotnicze LOT z JetBlue, który zalicza się do największych amerykańskich przewoźników. Przedstawiciele obu linii zawarli porozumienie typu „interline”. Co to oznacza w praktyce dla pasażerów, zwłaszcza Polonii mieszkającej w rejonach, w których PLL LOT nie obsługują bezpośrednich połączeń z Polską?

W ramach porozumienia pasażerowie LOT-u zyskają dostęp do bogatej siatki połączeń JetBlue w Ameryce Północnej oraz możliwość podróży na jednym bilecie. Fot. Flickr

LOT rozpoczął współpracę „interline” z linią JetBlue. Tym samym pasażerowie z Polski będą w stanie polecieć na przykład do San Francisco i w rejon Morza Karaibskiego na jednym bilecie – poinformował Rafał Milczarski, prezes Polskich Linii Lotniczych LOT podczas briefingu prasowego w Konsulacie Generalnym RP w Nowym Jorku.

Wygoda dla pasażerów

W ramach porozumienia pasażerowie obu przewoźników zyskają dostęp do bogatej siatki połączeń LOT-u w Europie i JetBlue w Ameryce Północnej oraz możliwość przesiadki na jednym bilecie. To szczególnie ważne w kontekście potencjalnych opóźnień lub odwołanych rejsów. Zakup jednego biletu w systemie rezerwacyjnym oznacza, że wszystkie odcinki lotu traktowane są jako jedna podróż, a więc, jeśli np. lot z Polski do USA się opóźni, pasażer będzie miał gwarancję przebukowania na kolejny rejs amerykańskiej linii, który pozwoli dotrzeć do docelowego miejsca podróży.

W praktyce liczba połączeń jest bardzo duża i nie obejmuje tylko lotnisk w USA, ale też inne porty, do których lata JetBlue, m.in. w Meksyku, Gwatemali, na Kubie, Dominikanie czy Jamajce.

„Zawsze chciałeś polecieć do Bostonu albo czarującego Santo Domingo, lecz nie chciałeś ryzykować przesiadki? Wraz ze współpracą z linią JetBlue nie musisz się o to więcej martwić. Dzięki partnerstwu podróż za Ocean Atlantycki będzie możliwa na jednym bilecie ze spójnymi warunkami rezerwacji, m.in. jednolitą polityką bagażową” – zachęca LOT w mediach społecznościowych. Oczywiście z podróży na jednym bilecie mogą skorzystać zarówno osoby lecące z Polski, chcące odwiedzić swoich bliskich lub wybrać się jako turyści do miast w Ameryce nieskomunikowanych bezpośrednimi połączeniami z Polską, jak i pasażerowie z USA, dla których często kłopotliwe było dotarcie do jednego z miast, z których LOT realizuje połączenia transatlantyckie, a skoordynowanie takiej podróży wiązało się z zaplanowaniem wielu etapów.

Prawdziwa rewolucja?

Czy jednak faktycznie jest to tak rewolucyjna zmiana? Polskie Linie Lotnicze LOT obecnie latają z dwóch lotnisk w Polsce (Warszawa, Kraków) do pięciu miast w Stanach Zjednoczonych – Nowego Jorku (JFK), Newark, Chicago, Miami i Los Angeles. Tymczasem linia JetBlue realizuje połączenia do 108 miejsc. Amerykański przewoźnik dysponuje flotą 268 samolotów wąskokadłubowych i obsługuje każdego roku około 30 mln pasażerów. Wygląda zatem na to, że zacieśnienie współpracy między oboma przewoźnikami naprawdę otworzy przed podróżnymi nowe, atrakcyjne możliwości, choć warto pamiętać, że już wcześniej LOT i JetBlue współpracowali w ramach przesiadek na nowojorskim lotnisku im. Johna F. Kennedy’ego.

Ponadto polski przewoźnik już od 2003 roku jest częścią Star Alliance – sojuszu linii lotniczych, który swoim zasięgiem obejmuje cały świat. Linie lotnicze zrzeszone w sojuszu oferują swoim klientom wiele benefitów, z czego bardzo dużą korzyścią jest choćby program gromadzenia mil, tzw. Miles & More.

O podpisaniu umowy Polskie Linie Lotnicze LOT poinformowały podczas spotkania, które odbyło się 3 października w polskim konsulacie w Nowym Jorku. Fot. Konsulat Generalny RP w Nowym Jorku

Umiarkowany optymizm

Choć w systemie rezerwacyjnym LOT-u pojawiła się już możliwość zakupu jednego biletu na połączenie obsługiwane wspólnie przez polskiego przewoźnika i JetBlue, to z informacji przekazanych „Białemu Orłowi” przez kilka polskich agencji turystycznych w Stanach Zjednoczonych wynika, że na razie nie wzbudziły one zainteresowania klientów.

Na razie nie mieliśmy zapytań o takie połączenie. Polonia z Bostonu przyzwyczajona jest do połączeń z przesiadką w jednym z europejskich krajów, obsługiwanych np. przez Lufthansę. Zobaczymy, czy z biegiem czasu podróżni będą korzystać częściej z oferty LOT-u – tak porozumienie podsumowała w rozmowie z „Białym Orłem” przedstawicielka bostońskiej agencji Ziggy’s Tours and Service.

Podobnie na sprawę zapatruje się Amerpol Travel, najstarsza polonijna agencja podróży w Michigan, działająca na rynku już od 75 lat. – Klienci nie pytali na razie o jeden bilet na podróż LOT-em i JetBlue. Najczęściej wybierane do tej pory opcje to te uwzględniające przesiadkę np. w Niemczech. Ale są też osoby, które dojeżdżają specjalnie do Chicago, żeby stamtąd lecieć bezpośrednio do Polski, zatem dla nich może być to udogodnienie – tak brzmi informacja, którą uzyskaliśmy.

Bardziej entuzjastycznie na temat porozumienia wypowiedział się za to Paweł Lach z biura podróży Expert Travel, LLC w Arizonie. Choć przyznał, że nie słyszał wcześniej o zawartym przez obie linie porozumieniu, to jednak uważa, że może to być bardzo duże ułatwienie dla wielu osób. – Po pierwsze: im więcej połączeń czy możliwości, tym lepiej dla pasażerów. Po drugie: jest wiele miast w USA, które nie mają połączeń obsługiwanych przez LOT, zatem możliwość realizacji części podróży jednym z połączeń JetBlue, których jest o wiele więcej w Ameryce, może być dla wielu osób zbawieniem – mówi w rozmowie z „Białym Orłem”.

Ameryka przyszłością LOT-u

Polskie Linie Lotnicze LOT niedawno świętowały 50-lecie otwarcia połączeń z Warszawy do Chicago. Podczas konferencji prasowej zorganizowanej w związku z tym jubileuszem prezes PLL LOT Rafał Milczarski podkreślał znaczenie tras transatlantyckich, zapowiedział także powrót do częstotliwości sprzed pandemii na lotach do Stanów Zjednoczonych. Bez wątpienia Ameryka jest to kierunek, w którym polski przewoźnik narodowy upatruje swej przyszłości, zwłaszcza w obecnej sytuacji.

W związku z zamknięciem rosyjskiej przestrzeni powietrznej oraz wciąż uciążliwymi przepisami covidowymi w państwach azjatyckich, kluczowym rynkiem dla LOT-u w najbliższym czasie będzie ten amerykański. – Około 30 proc. przychodów w tym roku wypracujemy na rynku amerykańskim. W sezonie letnim osiągnęliśmy rekordową liczbę 42 połączeń tygodniowo do USA. Średnie obłożenie naszych rejsów przekracza 90 proc. Jeśli chodzi o rynek amerykański, to mamy istotne plany na przyszłość. Chcemy, żeby rejsów było więcej – deklaruje prezes Milczarski, cytowany przez portal Money.pl.

Porozumienie z JetBlue niewątpliwie jest kolejnym krokiem, jeśli chodzi o amerykańską ekspansję polskiego przewoźnika. Czy jednak ta współpraca okaże się zarówno dla samych linii, jak i dla ich pasażerów naprawdę korzystna? To zweryfikuje czas.  

Joanna Szybiak

spot_img

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najpopularniejsze

Ostatnio dodane

- Advertisment -