We wtorek, 8 marca, prezydent USA Joe Biden ogłosił wprowadzenie embarga na rosyjską ropę i skroplony gaz ziemny. Oznacza to zakaz importu tych surowców do Stanów Zjednoczonych.
– Ogłaszam, że Stany Zjednoczone uderzają w główną arterię rosyjskiej gospodarki. Zakazujemy wszelkiego importu rosyjskiej ropy, gazu i energii – powiedział Joe Biden podczas konferencji prasowej w Białym Domu. Podkreślił, że decyzję tę podjęto w porozumieniu z państwami Europy.
– To oznacza, że rosyjska ropa nie będzie już akceptowana w amerykańskich portach, a Amerykanie zadadzą kolejny, silny cios machinie wojennej Putina – dodał prezydent USA.
Tymczasem ceny ropy szaleją. Poniedziałkowa sesja (7 marca) przyniosła dynamiczne zwyżki cen ropy naftowej, które doprowadziły ceny tego surowca do wieloletnich maksimów. Zarówno notowania europejskiej ropy naftowej Brent, jak i ceny amerykańskiej ropy WTI, sięgnęły 130 dolarów za baryłkę. Tak wysoki kurs błyskawicznie znajduje odzwierciedlenie na stacjach benzynowych, na których ceny w wielu amerykańskich miastach przekraczają 4 dolary za galon tzw. benzyny podstawowej. Embargo oznacza, że w najbliższym czasie ceny te zapewne jeszcze wzrosną, więc kierowcy powinni się przygotować na to, że trzeba będzie zapłacić więcej.
Konsekwencje podjętej decyzji mogłoby złagodzić zwiększenie importu z krajów arabskich, jednak jak informuje The Wall Street Journal, przywódcy Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Arabii Saudyjskiej odmówili rozmów telefonicznych z Joe Bidenem, który chciał ich poprosić o zwiększenie produkcji ropy w celu obniżenia światowych cen ropy.
WEM
