Mimo że „Zimna wojna” nie zdobyła Oskara, to można śmiało stwierdzić, że zwróciła uwagę hollywoodzkich twórców na polskie współczesne kino i na polskich aktorów. Początkowo w amerykańskich mediach najczęściej pojawiało się nazwisko odtwórczyni głównej roli Joanny Kulig, jednak również dla partnerującego jej Tomasza Kota rola w „Zimnej wojnie” okazała się przepustką do światowego kina.
Pod koniec czerwca pojawiła się oficjalna informacja, że polski aktor dostał angaż w hollywoodzkiej produkcji. Tomasz Kot wcieli się w genialnego serbskiego naukowca, Nikolę Teslę, w biograficznym filmie, za którego reżyserię będzie odpowiadał Anand Tucker, twórca takich filmów jak „Dziewczyna z perłą” czy „Oświadczyny po irlandzku”.
Reżyser podobno od początku nie miał wątpliwości, kto powinien wcielić się w główną rolę w produkcji. – Nikola Tesla był jednym z najbardziej wpływowych i ważnych umysłów […] Był także głęboko złożonym i wyjątkowym człowiekiem. Tomasz jest znakomitym aktorem, a kiedy zobaczyłem jego niezwykły występ w „Zimnej wojnie”, nie miałem wątpliwości co do tego, kto powinien zagrać Teslę – powiedział w rozmowie z portalem Deadline, który jako pierwszy podał informację o angażu polskiego aktora.
„Szanowni! Szczęśliwy jestem baaardzo, a serce mi bije tak samo jak przed Skazanym na bluesa i Bogami! Jest moc!” – napisał Tomasz Kot na Instagramie, informując o roli. To będzie kolejna główna rola Kota w filmie biograficznym, który w polskich produkcjach wcielał się już w tak kultowe postaci jak Ryszard Riedel („Skazany na bluesa”) czy Zbigniew Religa („Bogowie”).
Zdjęcia do filmu o Tesli ruszają jesienią. Trzymamy kciuki za sukces filmu i naszego rodaka!
opr. JLS