W niedzielę, 23 czerwca, odbył się Polski Festiwal w Norwich, który wypełnił ulicę Franklin w centrum miasta polskimi akcentami, zapachami placków ziemniaczanych i smażonych kiełbasek oraz tłumami ludzi. Była to druga edycja tej imprezy – pierwsza odbyła się rok temu w październiku z okazji 100-lecia niepodległości Polski, lecz spore zainteresowanie skłoniło organizatorów do powtórzenia festiwalu w tym roku z jedną kluczową zmianą – przesunięciem daty z października na czerwiec.
Gospodarzem festiwalu była organizacja Global City Norwich, a polska impreza jest jedną z wielu organizowanych w centrum miasta i dofinansowanych z grantu banku Chelsea Groton oraz funduszy miejskich. – Mimo że organizatorem jest miasto, zaangażowaliśmy liczne organizacje, w tym oba polskie kościoły – św. Józefa oraz Polski Kościół Narodowy Boskiej Opatrzności – mówi Suki z Global City Norwich. Szereg imprez organizowanych wzdłuż Franklin Street ma za zadanie przyciągnąć ludzi do centrum miasta, zagospodarować puste lokale i sprawić, aby geograficzne serce miasta znów zaczęło bić. Festiwal ma też na celu podkreślenie obecności i wkładu Polonii oraz innych kultur i grup etnicznych reprezentowanych w Norwich w dzieje tego miasta. – Polacy są obecni w Norwich od XIX wieku. Odegrali ogromną rolę w rozwoju tego miasta i do dziś są jego ważną częścią – mówiła podczas festiwalu Suki. – Chcemy podkreślić polską kulturę, zbliżyć ludzi do siebie – dodała.
W oficjalnym otwarciu festiwalu wzięli udział burmistrz miasta Peter Nystrom, senator stanowa Cathy Osten oraz konsul honorowy RP w Connecticut Darek Barcikowski. – Początki tego festiwalu przypominają mi początki Festiwalu Malej Polski w New Britain, gdzie frekwencja liczyła zaledwie kilkaset osób. Trzy tygodnie temu, podczas 8. edycji festiwalu, wzięło w nim udział 35,000 osób. Mam nadzieję, że za kilka lat Polski Festiwal w Norwich dogoni festiwal w New Britain – powiedział Barcikowski podczas otwarcia imprezy, dziękując jednocześnie władzom miasta za inicjatywę organizacji festiwalu.
Poza polską kuchnią serwowaną w stoiskach gastronomicznych, do których kolejki wiły się wzdłuż ulicy, główną atrakcją festiwalu był występ Zespołu Pieśni i Tańca Polanie z Bridgeport, który również zaszczycił swoją obecnością inauguracyjną edycję festiwalu rok temu. O rozrywkę zadbali też David Goclowski, który grał na akordeonie, oraz zespół Dennis Polisky & The Maestro’s Men.
– Różnica we frekwencji w porównaniu do zeszłorocznego festiwalu jest imponująca, oczywiście na korzyść tegorocznej edycji. Myślę, że ten festiwal ma ogromny potencjał – stwierdził w rozmowie z „Białym Orłem” burmistrz Peter Nystrom, zapewniając, że festiwal stanie się doroczną tradycją w jego mieście.
WEM
