W związku z kontrowersyjnym orzeczeniem polskiego Trybunału Konstytucyjnego, z którego wynika, iż przepisy unijne są niezgodne z polską konstytucją, co rodzi pytania o dalszą przyszłość Polski w strukturach Unii Europejskiej, w niedzielę, 10 października, w Warszawie odbyła się ogromna manifestacja poparcia dla obecności Polski w UE.
Niedzielne zgromadzenie rozpoczęło się od przemówień jego inicjatora, lidera PO, Donalda Tuska i wiceprzewodniczącego tej partii, prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego. Wśród przemawiających na placu Zamkowym, oprócz polityków, byli m.in. b. RPO Adam Bodnar i liderka Strajku Kobiet Marta Lempart. Obecny był też były premier Leszek Miller, który podpisywał traktat akcesyjny do UE, który podkreślał, że gdy Polacy wyrazili chęć przystąpienia do Unii Europejskiej w referendum, wśród społeczeństwa dominowała radość i duma. – Dziś tzw. Trybunał Konstytucyjny, tzw. sędziami, przekreślił wolę Polaków – stwierdził . – Gdyby Lech Kaczyński żył, to wstydziłby się za swojego brata, bo Lech Kaczyński stałby tutaj dzisiaj z nami – mówił z kolei współprzewodniczący Nowej Lewicy, europoseł Robert Biedroń.
Głos zabrała też weteranka Powstania Warszawskiego Wanda Traczyk-Stawska. Podkreślała, że w Europie „byliśmy zawsze i nikt z niej nas nie wyprowadzi”. Jej przemówienie zagłuszane było przez odbywającą się nieopodal kontrmanifestację środowisk narodowych, podczas której przemawiał szef stowarzyszenia Marsz Niepodległości Robert Bąkiewicz. Wówczas Traczyk-Stawska zwróciła się bezpośrednio do niego. „Milcz, głupi chłopie, milcz, chamie skończony! Ja jestem żołnierzem, który pamięta, jak krew się lała, jak moi koledzy ginęli. Ja tu po to jestem, żeby wołać w ich imieniu. Nigdy nikt nie wyprowadzi nas z mojej ojczyzny, którą jest Polską, ale także z Europy, bo Europa to także moja matka” – powiedziała, za co zgromadzeni nagrodzili ją gromkimi brawami.
WEM
