czwartek, 25 kwietnia, 2024
Strona głównaPoloniaConnecticutOstatnie pożegnanie śp. Kazimierza Majewskiego

Ostatnie pożegnanie śp. Kazimierza Majewskiego

Jeszcze w świątecznym wydaniu „Białego Orła” pisaliśmy o akcji wysyłania listów do przebywającego wówczas w Lord Chamberlain Health Care pana Kazimierza. Niestety, tuż po oddaniu gazety do druku dotarła do nas smutna wiadomość, że Kazimierz Majewski zmarł w otoczeniu najbliższych 19 grudnia 2018 roku, w wieku 87 lat. Mamy nadzieję, że wszelkie listy, które nie zdążyły do niego dotrzeć, ktoś przekierował na poczcie do Nieba…

Kazimierz Majewski podczas bankietu z okazji 45-lecia jego pracy radiowej jako prowadzącego audycję „Polska w pieśni i muzyce”, który miał miejsce w październiku 2018 r. Fot. Magdalena Kalkowska

Odszedł wielki patriota, społecznik i członek wielu organizacji polonijnych, jeden z nielicznych już Sybiraków w Connecticut, który jednak w sercach Polonii zapisał się przede wszystkim jako prowadzący audycję radiową „Polska w muzyce i pieśni”. Za jego pośrednictwem Polska przez 45 lat w niedzielne poranki gościła w domach słuchaczy.

Kazimierz Majewski na 4. Międzynarodowym Festiwalu Folklorystycznym, z bukietem czerwono-żółtych róż od zespołu „Polanie”. Fot. Magdalena Kalkowska

Kazimierz Majewski wywieziony został na Syberię jako dziecko, w 1940 roku. Po wyjeździe z Rosji trafił do obozu dla uchodźców w Tanzanii, gdzie stracił matkę, a ojciec w tym samym czasie zginął pod Monte Cassino. Po wojnie był jedną z sierot ewakuowanych przez o. Łucjana Królikowskiego do Kanady. Potem wyemigrował do USA, gdzie od 1973 roku, czyli przez 45 lat, prowadził w czynie społecznym program radiowy „Polska w muzyce i pieśni” i za pośrednictwem tej audycji propagował język i kulturę polską. Udzielał się także w Polskim Związku Narodowym, był członkiem organizacji im. Tadeusza Kościuszki oraz Polish Heritage Society. W 2017 roku z rąk konsula generalnego RP w Nowym Jorku Macieja Golubiewskiego odebrał Krzyż Kawalerski Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polski.

Msza święta pogrzebowa została odprawiona w dzień Wigilii, 24 grudnia, w kościele św. Anny w Milford.

Rodzinie oraz bliskim pana Kazimierza składamy wyrazy szczerego współczucia.

Redakcja „Białego Orła”


List do redakcji

Drogi Panie Kazimierzu

Dwa lata temu – w roku 2017 – na międzynarodowym festiwalu zespołu „Polanie” Anna Boruch powiedziała: „Są wśród nas wspaniali ludzie, którzy potrafią poświęcić swoje życie dla służby innemu człowiekowi, dla swoich rodaków. Dziś jest wśród nas taka wyjątkowa osoba, człowiek, który poświęcił wiele lat energii i cierpliwości dla Polonii. Tym człowiekiem jest nasz wieloletni przyjaciel – pan Kazimierz Majewski. W każdy niedzielny poranek poświęcał czas dla Polonii amerykańskiej, krzewiąc kulturę i tradycje dalekiej ojczyzny. Dla wielu z nas radiowy głos pana Kazimierza jest symbolem pięknie rozpoczętej niedzieli. Jako zespół folklorystyczny „Polanie” dziękujemy panu, panie Kazimierzu, za to, że promował pan nasz zespół i pozostawał pan zawsze w ogromnej sympatii dla nas. Jest pan naszym wielkim przyjacielem i nie wyobrażamy sobie naszych koncertów i festiwali bez pana i bez pana polonijnego radia. My, zespół „Polanie”, śpiewającym głosem serdecznie dziękujemy”.

Drogi Kazimierzu, byłeś wielkim przyjacielem zespołu od samego początku jego istnienia, czyli od roku 2006. Bardzo wspierałeś nasz zespół we wszystkich swoich działaniach. Zawsze drzwi do Twojego radia były otwarte dla nas. Kazimierzu, całe swoje życie byłeś bardzo pogodnym, uśmiechniętym, pełnym entuzjazmu i energii człowiekiem. Byłeś prawdziwym Polakiem, kochałeś język polski i swoją ojczyznę, z której musiałeś wyemigrować wiele, wiele lat temu. Jesteś symbolem prawdziwego patriotyzmu i prawdziwego Polaka. Byłeś jedynym człowiekiem, jakiego znałam w całej Ameryce, który nigdy nie wstydził się mówić po polsku. Wielu ludzi na stanowiskach „zapomina” języka polskiego, przemawiają na różnych uroczystościach tylko w języku angielskim, a Ty zawsze podkreślałeś, że „Polacy nie gęsi, też swój język mamy”. Otoczony byłeś zawsze wieloletnimi przyjaciółmi, którzy kochali Cię za to, co robiłeś przez długie lata dla Polonii ze stanu Connecticut i Kanady. Kochałeś media, zawsze byłeś bardzo poruszony i szczęśliwy, jak przeprowadzałam z Tobą wywiad do polonijnej prasy. Lubiłeś, jak robiłam Ci zdjęcia, zawsze byłeś uśmiechnięty i życzliwy dla mnie. Każdego roku, przez 45 lat dla polonijnych słuchaczy przygotowywałeś polskie świąteczne kolędy i pastorałki. Teraz to były nasze pierwsze święta bez Ciebie, panie Kazimierzu…

Dziękuję Ci za to, że byłeś takim wspaniałym człowiekiem, których teraz się nie spotyka. Takich ludzi jak Ty, Kazimierzu, już nie ma, oni nie istnieją.

Dziękuję Ci za Twoje audycje radiowe… za Twój uśmiech, życzliwość do drugiego człowieka. Za to, że byłeś przykładem dla innych. Za to, że byłeś wyjątkowym człowiekiem.

Rodzinie i bliskim przekazuję wyrazy współczucia, bo bardzo trudno jest żegnać na zawsze kogoś, kto jeszcze miesiąc temu był z nami, obchodził 45-lecie swojej audycji radiowej. Z ogromnym bólem przyjęłam wiadomość o śmierci Waszego tatusia.

Magdalena Kalkowska

spot_img

Najpopularniejsze

Ostatnio dodane

- Advertisment -