Burmistrz Nowego Jorku Bill de Blasio ogłosił we wtorek, 3 sierpnia, że okazanie dowodu szczepienia będzie warunkiem wejścia do restauracji, siłowni, teatrów i innych miejsc kultury w mieście. Obowiązek dotyczy zarówno mieszkańców i turystów odwiedzających te miejsca, jak i pracowników tych lokali i instytucji.
– Jeśli ktoś nie jest zaszczepiony, niestety nie będzie mógł uczestniczyć w wielu rzeczach – zapowiedział de Blasio. – Jeśli ktoś chce w pełni uczestniczyć życiu społecznym, musi się zaszczepić – dodał.
Ogłoszone przez burmistrza działania to pierwsze restrykcje tego typu w całym kraju i są skutkiem nowej fali pandemii COVID-19 w USA. De Blasio określił nową akcję jako „Key to NYC Pass”. – Nowy Jork to wspaniałe miasto i jeśli jesteś zaszczepiony, stoi ono dla ciebie otworem. Masz do niego klucz i możesz otworzyć drzwi – mówił burmistrz.
Choć Nowy Jork jest pierwszym amerykańskim miastem, które wprowadza takie regulacje, to wpisują się one w ogólnokrajowy i ogólnoświatowy trend. Już wcześniej prezydent Biden zapowiedział, że szczepionki wymagane będą od pracowników administracji, również niektóre firmy i instytucje zaczęły wprowadzać wewnętrzne przepisy wymagające od pracowników zaszczepienia się przeciwko Covid-19 – m.in. Broadway już wcześniej ogłosił, że okazanie dowodu szczepienia będzie wymagane od publiczności i personelu co najmniej do października.
Podobne regulacje wprowadzane są w różnych krajach. Od 20 sierpnia tylko zaszczepione osoby będą mogły wejść do instytucji publicznych w Abu Zabi w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Wcześniej podobne przepisy uchwaliła Arabia Saudyjska i Austria. W poniedziałek także francuski parlament uchwalił ustawę, na mocy której tzw. certyfikat zdrowotny – czyli zaświadczenie o zaszczepieniu, przejściu COVID-19 lub negatywnym teście jest wymagane, jeśli ktoś chce wejść do centrów handlowych, restauracji, kin oraz innych placówek kultury i rozrywki, placówek służby zdrowia, a także przed podróżami lotniczymi i dłuższymi trasami kolejowymi czy autobusowym.
Politycy zaprzeczają, że będą zmuszać osoby, które się jeszcze nie zaszczepiły, do przyjęcia szczepionki, jednak nie ukrywają też, że wprowadzanie tego typu restrykcji ma na celu skłonienie do zaszczepienia się tych, którzy jeszcze tego nie zrobili. Przymusu teoretycznie nie ma, ale zamknięcie symbolicznych drzwi do restauracji, barów, kin i innych miejsc mocno ograniczy komfort życia osób niezaszczepionych – i zapewne wiele z nich zdecyduje się jednak zaszczepić.
Nowe przepisy w Nowym Jorku wejdą w życie już 16 sierpnia, ale ich przestrzeganie będzie egzekwowane od 13 września.
Z danych publicznych wynika, że do tej pory zaszczepionych w pełni jest ok. 55% mieszkańców miasta, ale poziom zaszczepienia różni się między dzielnicami – o ile na Manhattanie zaszczepionych jest już dwie trzecie mieszkańców, o tyle na Bronxie wskaźnik szczepień wynosi poniżej średniej – 46%.
WEM
