piątek, 29 marca, 2024
Strona głównaPoloniaNew Jersey„Nie możemy pozostać obojętni”

„Nie możemy pozostać obojętni”

Polonijna adwokat Karolina Dehnhard i senator polskiego pochodzenia z New Jersey Raymond Lesniak walczą o umożliwienie adopcji dzieci z Ukrainy.

Karolina Dehnhard i senator Raymond Lesniak podczas spotkania w Bedminster, które zainicjowało Ukrainian Orphan Advocacy Group. Fot. Karolina Dehnhard

Odkąd wybuchła w Ukrainie wojna, kraj ten wstrzymał zagraniczne adopcje. Dla większości rodzin, które były w trakcie adopcji dziecka z Ukrainy oznaczało to zakończenie procesu. Dla dzieci, które zostały osierocone przez toczącą się wojnę, oznacza to z kolei ograniczenie możliwości na normalne życie poza granicami kraju. Domy dziecka i sierocińce, które nagle znalazły się w epicentrum konfliktu, zostały ewakuowane, tysiące dzieci trafiło do Polski. Ale Polska też nie może nic zrobić, aby umożliwić dzieciom znalezienie nowych rodzin. Nie ma do tego podstaw prawnych. Sytuacją tą zainteresowała się Karolina Dehnhard z New Jersey, prawniczka i przewodnicząca Polskiej Izby Handlowej na północno-wschodnie USA. Temat przedstawiła byłemu senatorowi stanowemu o polskich korzeniach – Raymondowi Lesniakowi i oboje podjęli się walki o zmianę prawa, aby umożliwić ukraińskim sierotom znalezienie nowej rodziny po drugiej stronie Atlantyku.

Inicjatywa Karoliny Dehnhard doprowadziła do oficjalnego powołania zrzeszenia o nazwie Ukrainian Orphan Advocacy Group (Stowarzyszenie na rzecz Ukraińskich Sierot), którego pierwsze spotkanie odbyło się 18 lipca w Bedminster w New Jersey. Przedsiębiorcy, działacze społeczni i lokalni politycy mieli okazję posłuchać o narastającym problemie ukraińskich sierot i regulacjach nazwanych przez senatora Lesniaka absurdalnymi, które uniemożliwiają adopcję dzieci. – Są rodziny tutaj, w New Jersey, oraz w całej Ameryce, które gotowe są adoptować dzieci, lecz regulacje w Ukrainie stoją na przeszkodzie. Musimy działać razem, aby je zmienić, aby dzieci mogły trafić do domów i kochających rodzin w Ameryce – mówił podczas spotkania senator Lesniak.

Pomimo sporego zainteresowania inicjatywą, sprawa nie jest prosta. Jak tłumaczy Karolina Dehnhard, o możliwości międzynarodowych adopcji decyduje dany kraj, w tym przypadku Ukraina. Proces ten został zawieszony i kraj ze względu na wojnę ma ograniczone możliwości, aby go wznowić. Jeszcze przed samym wybuchem wojny, kiedy międzynarodowe adopcje były możliwe, proces był długi i skomplikowany, czasami trwający długie lata. Wymagał też wizyty bądź kilku wizyt potencjalnej nowej rodziny w Ukrainie, co dzisiaj jest niemożliwe. Sporo ukraińskich sierot przebywa obecnie w Polsce i ma status uchodźców. Polska i Polacy robią wiele, aby ich wesprzeć, zadbać o ich podstawowe potrzeby, szkołę. Ale Polska nie ma podstaw prawnych, aby móc decydować o potencjalnych adopcjach dzieci, tym bardziej międzynarodowych. Wg oficjalnych danych ONZ, w Polsce przebywa obecnie około tysiąca ukraińskich sierot.

Szacuje się, że w Polsce przebywa około tysiąc ukraińskich sierot. Fot. Karolina Dehnhard

Ukraińskie sieroty w Polsce są wciąż obywatelami Ukrainy. Jak tłumaczy Karlina Dehnhard, ponieważ w ich imieniu nie mogą decydować rodzice, podejmowanie decyzji na ich temat jest niezmiernie skomplikowane. Celem działań nowo powstałego stowarzyszenia w New Jersey jest zmienianie ustaw, aby umożliwić amerykańskim rodzinom adopcję ukraińskich sierot przebywających w Polsce. – Nie możemy pozostać obojętni, tym bardziej, że są tutaj na miejscu rodziny, które chętnie zaadoptowałyby te dzieci – tłumaczy Karolina Dehnhard.

Mamy zamiar rozpocząć dialog z ambasadami, głównie amerykańskimi, w Polsce i na Ukrainie – mówi Karolina Dehnhard, która przekonana jest, że jeżeli będzie odpowiedni nacisk ze strony Ameryki i organizacji humanitarnych, coś uda się zmienić. O zmiany lobbować będzie niebawem w Polsce. Do Polski w tej sprawie wybiera się również senator Lesniak. Mają odwiedzić sierocińce, spotkać się z prawnikami i politykami. Chcą, aby sprawą zainteresował się sam prezydent Duda.

Obecnie oboje pracują nad zidentyfikowaniem agencji adopcyjnych w Polsce oraz w okolicach Nowego Jorku, które mogłyby stać się strategicznymi partnerami i pomóc w realizacji adopcji. – Sierocińce będą zapewne ostatnimi obiektami, jakie będą odbudowane w Ukrainie po wojnie. Musimy tym dzieciom znaleźć nowe domy – argumentuje Karolina Dehnhard. W 2020 roku Amerykanie zaadoptowali 200 dzieci z Ukrainy. Podobna liczba amerykańskich rodzin była w procesie adopcji dziecka z Ukrainy, kiedy wybuchła wojna i międzynarodowe adopcje zostały wstrzymane.

Karolina Dehnhard uważa, że dużo zależeć będzie od presji, jaką wywrzeć będzie mógł amerykański rząd. Dlatego za strategiczne uważa włączenie się w akcję senatora Leśniaka. – To niesamowite, co Polska i Polacy robią dla ukraińskich uchodźców, jestem bardzo dumny ze swoich polskich korzeni, szczególnie widząc tak niesamowitą solidarność Polaków z Ukraińcami. My, jako osoby polskiego pochodzenia tutaj, w Ameryce, też odgrywamy ważną rolę, dlatego ta inicjatywa jest mi tak bardzo bliska – stwierdził w rozmowie z „Białym Orłem” senator Lesniak.

Codziennie kontaktują się z nami kolejne osoby. W ilości siła! Im więcej osób włączy się do naszych działań, tym bardziej będziemy skuteczni – dodaje senator polskiego pochodzenia. Osoby, które chcą włączyć się do inicjatywy, mogą skontaktować się z jej inicjatorką Karoliną Dehnhard, pisząc na: KDehnhard@lindabury.com.

Darek Barcikowski

spot_img

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najpopularniejsze

Ostatnio dodane

- Advertisment -