Tweety byłego prezydenta USA Donalda Trumpa nieraz budziły kontrowersje i były szeroko komentowane zarówno przez innych użytkowników serwisu, jak i przez tradycyjne media. Apogeum nastąpiło jednak w styczniu zeszłego roku, gdy doszło do słynnego „szturmu na Kapitol”. Po tym wydarzeniu prywatne konto byłego prezydenta USA na Twitterze zostało zablokowane – najpierw tymczasowo, a później na stałe. Jako powód trwałej blokady ówczesne władze serwisu podawały „ryzyko podżegania do przemocy”.
Serwis jednak niedawno zmienił właściciela, a jego nowy szef, miliarder Elon Musk, postanowił pozostawić decyzję, czy kontro Trumpa należy odblokować, innym użytkownikom. W tym celu w sobotę, 19 listopada, opublikował na swoim koncie ankietę. W ciągu doby wzięło w niej udział ponad 15 milionów osób. Większość – 51.8 proc. – opowiedziało się za przywróceniem konta byłego prezydenta, co też Musk niezwłocznie uczynił. „Lud przemówił. Trump zostanie przywrócony. Vox Populi, Vox Dei (łac. głos ludu, głos Boga)” – napisał miliarder.
Konto Trumpa @realDonaldTrump jest już aktywne. Od początku musi jednak zebrać obserwujących je użytkowników. Obecnie Twitter wskazuje 25 mln osób śledzących Trumpa – przed zawieszeniem było to ponad 88 mln. Sam Donald Trump zapowiedział, że nie jest zainteresowany dalszym prowadzeniem konta na Twitterze i że pozostanie przy swojej nowej platformie Truth Social, aplikacji opracowanej przez jego startup Trump Media & Technology Group (TMTG), która, jak stwierdził, radzi sobie „fenomenalnie dobrze”, lepiej od Twittera.
WEM