Nowy Jork jest wyjątkowo trudnym miejscem do życia dla młodych pracowników. Przyczyniają się do tego stale rosnące koszty czynszu, rachunków, ceny jedzenia i w zasadzie wszystkich dóbr. Skłaniają one młodych pracowników do szukania bardziej przystępnych do życia miejscowości.
Nowojorski styl życia od zawsze przyciągał młodych profesjonalistów. Dla wielu z nich życie w jednym z najdroższych miast na świecie było warte swojej ceny. Sytuacja zaczęła zmieniać się na przestrzeni ostatnich lat. Obecnie najmocniej przyczynia się do niej stale rosnąca inflacja.
Według Kory’ego Kantengi, starszego ekonomisty LinkedIn, zatrudnienie dla początkujących specjalistów w Nowym Jorku zaczęło spadać na wiosnę 2022 roku. Trend ten utrzymuje się od tego czasu. W ostatnich miesiącach zatrudnienie zmalało o około 30%, mimo że rynek pracy pozostał silny.
Według Biura Analiz Ekonomicznych koszty życia w NY już w 2020 roku były o 15% wyższe od średniej krajowej – jeszcze zanim inflacja zaczęła rosnąć. Wzrost kosztów mieszkaniowych w połączeniu z rosnącymi cenami jedzenia i rachunków za energię sprawiły, że miasto stało się jeszcze mniej przystępne do życia. Średni czynsz w sierpniu na Manhattanie podniósł się rok do roku o 26%.
Rosnące koszty utrzymania są nieproporcjonalnie odczuwalne przez młodych pracowników, którzy częściej wynajmują mieszkania, mają niższe dochody, kredyty studenckie i mniejsze oszczędności.
WEM
