Już w swym drugim występie we francuskiej Ekstraklasie Arkadiusz Milik strzelił gola, a jego nowy zespół Olimpique Marsylia zremisował na wyjeździe z RC Lens 2:2. Co ciekawe, było to jego pierwsze trafienie od lipca 2020 roku, bo właśnie od tego czasu napastnik reprezentacji Polski nie występował w klubowej piłce.
Przez pół roku Milik grał tylko w reprezentacji Polski, bo we włoskim klubie SSC Napoli został odstawiony od kadry (nie zgłoszono go do żadnych rozgrywek). Polak zimą bardzo chciał zmienić klub, by m.in. móc szlifować formę na mistrzostwa Europy i w końcu 21 stycznia został wypożyczony na półtora roku do Olympique Marsylia.
– Jestem bardzo szczęśliwy, że tu trafiłem. Dostałem mnóstwo ciepłych wiadomości od kibiców. To dla mnie coś nowego i jestem podekscytowany. Stadion w Marsylii znam bardzo dobrze, bo grałem tu podczas Euro 2016, a także w sparingu Napoli z Olympique. Jesteśmy w trudnym momencie, ale zawsze po nim przychodzą dobre czasy. Chcę w tym pomóc, a moją pracą jest zdobywanie goli – mówi 56-krotny reprezentant Polski.
opr. ar
